Ponoć dzisiejszy Stari Grad to rówieśnik Arystotelesa.
Pierwsze skolonizowane miasto na Wyspie Hvar.
Kolebka chorwackiego języka i ostoja Hektorovica.
Stari Grad - Chorwackie Faros ...
Stari Grad mógłby być jednym z typowych chorwackich miasteczek: kamienne uliczki, marina pełna jachtów, konoby kuszące obietnicą smaku. Ale nie jest. Jest czymś więcej i to nie tylko dlatego, że ogrodzone kamieniem katastralne poletka wokół zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Uważne oko dostrzeże tu dawne ślady rzymskiego kąpieliska miejskiego, poczuje spojrzenie wygrzewającego się na słońcu kota i ducha zamurowanej pokutnicy.
Ale to niezwykłe miasto ma jeszcze jedno cudeńko: Twierdzę Trvdalj poety ( a także architekta, budowniczego, słowem człowieka renesansu :) Petera Hektorovica.
Sam Pałac Hektorovica to perełka architektury, miejsce, w których czas stanął w miejscu.
Mimo końca czerwca jesteśmy jedynymi turystami w środku. Oaza spokoju. Świątynia dumania. Schronienie pielgrzyma. Kolebka chorwackiej literatury. Mikrokosmos. Tym wszystkim była kiedyś. Dziś jest cieniem w upalny dzień, egzotycznym ogrodem pośród kamiennych murów i miejscem łączącym przeszłość z teraźniejszością. Cudo, które będąc na Wyspie Hvar, trzeba koniecznie zobaczyć ;).
Jeśli moje wpisy pomogły Ci na chwilę przenieść się w miejsca, które odwiedzam, a wskazówki przydały Ci się w podróży, możesz postawić mi kubek apetycznej, choć wirtualnej, kawy :)
Moje miasto... Lubię je wieczorem, uwielbiam pić tam kawę na rogu ( na końcu portu) o poranku, lubię spacery po tych wspaniałych uliczkach i bieganie o świcie między w winnicami.
OdpowiedzUsuńNurkowalam nawet w zatoczce po prawej stronie, którą potocznie nazywa się Sydney ��. Basenu z ostatniego zdjęcia jednak nie znam, zawsze mnie czymś zaskoczysz
Nie wierzę, że nie trafiłaś do domostwa Hektorovica, sadzawka z rybami to sztandarowe miejsce Starego Gradu...
UsuńI wierzę, że takie Twoje, te cudne zakamarki, knajpki oplecione bugenwillą, nie mogłam się napatrzeć ;)
Jednym z moich sposobów na poprawę humoru w zimie jest powrót do zdj z podróży. Tak też Twój post przywołał ciepłe lato :) Piękne jest to miejsce!
OdpowiedzUsuńPiękne - bez dwóch zdań ;)
UsuńWspaniałe miejsce...a bez tłumu turystów jeszcze wspanialsze :)
OdpowiedzUsuństaramy się bez tłumów ;)
UsuńPiękne zdjęcia, nigdy się nie mogę napatrzeć na te malownicze kadry!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuńtam jest pieknie , dzieki za przypomnienie jak byłam na Hvarze i tam zawitałam :)
OdpowiedzUsuńjest, już tęsknię ;)
UsuńCoraz bardziej marzy mi się wyjazd na Chorwację, szczególnie kiedy widzę Twoje piękne zdjęcia z tego cudnego kraju :)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie zawiedzie Cię ;)
UsuńTe chorwackie wpisy przywołują bardzo miłe wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie takie należy pielęgnować ;)
UsuńMiejsce jak z marzeń. Ekstra!!!
OdpowiedzUsuńOj, tak, i bez ludzi jest naprawdę oazą spokoju do rozmyślań i musiało być pięknym miejscem do życia
Usuń