Dojechaliśmy aż pod cmentarz. Krajobraz iście włoski: wysokie tuje, winorośle, spiekota słońca. Przekleństwo albo raj. Dla mnie boskie widoki. W jedną stronę na Jelsę, w drugą na góry. Miejsce, która urzeka turystów, a mieszkańcom każe płacić wysoką cenę za plony, które daje. Zaopatrujemy się w pyszne dżemy figowe, wino i rakiję, duuużo tańsze niż gdzie indziej. Świetnej jakości. I ze świadomością, że cała kwota idzie dla wytwórcy.
Pitve to wioska głównie tranzytowa, najkrótsza droga do przedostania się na drugą stronę wyspy Hvar. I dostarczająca ekstremalnych wrażeń, a to za sprawą ok. 1,5 km tunelu, przez który trzeba przejechać, a który wygląda jakby na szybko zdołali go wykopać górnicy ( albo krasnoludki ;). Bez oświetlenia, bez widocznego wyjazdu, ze spadającymi co jakiś czas odłamkami skał i ściekającą wodą, nierówny i oczywiście mieszczący 1 auto.
Jeśli moje wpisy pomogły Ci na chwilę przenieść się w miejsca, które odwiedzam, a wskazówki przydały Ci się w podróży, możesz postawić mi kubek apetycznej, choć wirtualnej, kawy :)
Takie mało odwiedzane miejsca kuszą mnie najbardziej :) Tego tunelu, o którym piszesz sama bym się obawiała, lekką klaustrofobię by wywołało. Natomiast dla takich widoków byłoby warto! Piękne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńTeż miałam lekkiego pietra, pewnie dlatego przejechaliśmy go tylko raz w tą i z powrotem :)
UsuńJak cudownie! Wlasnie takie wakacje lubie, z dala od kurortów, a bliżej miejsc nieuczęszczanych i natury.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
Ja również, wśród tłumów nie dość, że bym nie wypoczęła, to wręcz wróciła wykończona, ale wiadomo, co kto lubi :)
Usuńurzeka :)
OdpowiedzUsuńna żywo jeszcze bardziej :)
Usuńlubie takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńmy również :)
Usuńi te czerwone dachy ...
UsuńJakie piękne widoczki na tych zdjęciach.Az chciałoby się tam być .cudowne
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na rewanż sachmey.blogspot.com
W realu jeszcze piękniej :), witaj w obeliskowych progach :)
UsuńCzyli jeśli ktoś cierpi na klaustrofobię nie ma szans skorzystać z tej drogi, albo musiałby spać ;)))
OdpowiedzUsuńhmmm, no może mieć problem...
UsuńPiękna jest Chorwacja, nigdy tam nie byłam, choć mi się marzy od lat...Wybierałam się tam jeszcze zanim wybuchła wojna, a później się nie składało, zawsze coś mi stawało na przeszkodzie. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się spełnić ten zamiar, bo z pewnością warto. We Włoszech pracowałam na jednym oddziale z Chorwatką Mirianą, która sporo opowiadała mi o kraju i o tym jak tam się żyje. A co do legendy o Chorwacji - identyczną opowiadają Gruzini o swojej ojczyźnie. Ciekawe, nieprawdaż? Zastanawiam się, kto był pierwszy i czy są jeszcze inni kandydaci?
OdpowiedzUsuńGruzinom też wierzę, ciągle na liście do zobaczenia, chyba nawet bliżej mi do ich duszy :), Tobie również życzę i tej Chorwacji i wielu innych, choć Włochy w Twoim ujęciu bardzo lubię :)
Usuńsame uroki płyną z zejścia z utartego szlaku, sielsko ! :)
OdpowiedzUsuńPitve zachwyciło mnie całkowicie ;)
UsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń