Jestem w powrotem kilkuletnią wnuczką, a ona młodą kobietą, szkicującą na gazetach z głowy wzory kostiumów, sukienek i bluzek, a potem puszczającą w ruch maszynę do szycia i realizującą te papierowe wizje. W innym miejscu, innym czasie, mogłaby zostać cenionym mistrzem nożyc. W tym życiu jest matką, żoną, babcią, panią domu, krawcową, zielarką-amatorką i wieloma innymi postaciami. Ostrym nożem jak kiedyś tymi nożyczkami wycina kształty z owoców jesieni i zamienia je w suszoną formę. I opowiada.
O życiu. O wojnie. O ludziach. Czasach, których nie da się wymazać z pamięci, ale które ukształtowały i ją. Czasach, które my postrzegamy jako biało-czarne, a które naprawdę miały wiele odcieni szarości. I smaki. Takie prawdziwe. Nie tylko słodko-gorzkie. Winne, soczyste, zakrawające o gruszkę lub śliwkę. Choć to tylko jabłka...
Przepis na suszone jabłka:
Jabłka myjemy, można wyciąć gniazda nasienne, ale nie trzeba, wraz ze skórką kroimy na cienkie plasterki. Pokrojony plastry układamy na papierze do pieczenia lub zwykłym szarym papierze i przekładamy na kaloryfer, co jakiś czas przekładamy na drugą stronę. Wedle smaku mniej lub bardziej wysuszone wkładamy do papierowych torebek i podjadamy od jesieni do wiosny :)
O życiu. O wojnie. O ludziach. Czasach, których nie da się wymazać z pamięci, ale które ukształtowały i ją. Czasach, które my postrzegamy jako biało-czarne, a które naprawdę miały wiele odcieni szarości. I smaki. Takie prawdziwe. Nie tylko słodko-gorzkie. Winne, soczyste, zakrawające o gruszkę lub śliwkę. Choć to tylko jabłka...
Przepis na suszone jabłka:
Jabłka myjemy, można wyciąć gniazda nasienne, ale nie trzeba, wraz ze skórką kroimy na cienkie plasterki. Pokrojony plastry układamy na papierze do pieczenia lub zwykłym szarym papierze i przekładamy na kaloryfer, co jakiś czas przekładamy na drugą stronę. Wedle smaku mniej lub bardziej wysuszone wkładamy do papierowych torebek i podjadamy od jesieni do wiosny :)
Suszone owoce są smaczne i mogą łasuchom zastępować cukierki.
OdpowiedzUsuńmogą, choć nie zawsze łasuchom wystarczają ;)
UsuńU mnie babcina kuchnia pachnie suszonymi grzybami.Do tej pory wkładam nos do puszki:)tak bardzo lubię ten zapach
OdpowiedzUsuń:) dobrze pielęgnować takie wspomnienia ;)
UsuńPiękne wspomnienia... tęsknię za moją babcią i jej opowieściami...
OdpowiedzUsuńto dobrze o Was świadczy, dobrze mieć taki dobry kontakt i takie wspomnienia ;)
Usuń