Lwóweckie Lato Agatowe wpisało się już na stałe do grona największych imprez na Dolnym Śląsku, największych giełd mineralogicznych w Polsce, a niedawno zostało obwieszczone również jako jedna z 30 czołowych giełd mineralogicznych na świecie.
Niezwykła wystawa, a także możliwość zobaczenia i zakupu kamieni i wyrobów z najdalszych i niedostępnych miejsc, ściąga tu zarówno wystawców, jak i kupujących z całego świata. Egipski albaster sąsiaduje z plastrami agatów znajdowanych na polach pobliskich Płóczek Górnych i z innych krańców ziemi, tych naturalnych i tych barwionych (niklem - na kolor zielony, siarczanem miedzi - niebieski... ). Paczuszki niespodzianki z ukrytymi dwoma-trzema kamieniami półszlachetnymi w środku. Monety bite specjalnie na tą okazję. Biżuteria autorska sąsiadująca z koralami goszczącymi na wiejskich festynach. Warsztaty rękodzielniczych maskotek, w których chętnie wzięliśmy udział. I obok sporo tandetnych plastykowych zabawek. Perełka środka i obrzeża kiczu.
Dawniej agaty wplatano koniom w grzywy, by ustrzec je przed upadkiem, dziś warto po nie sięgnąć po prostu dla ozdoby :).
P.S. Tegoroczną wystawę "Minerały Maroka" można w lwóweckim ratuszu nadal podziwiać.
A opuszczając rynek warto zajrzeć do pobliskiego kościoła i wspiąć się na leżące u podnóża Miasta Lwa skałki zwane Szwajcarią Lwówecką ;).
Jeśli moje wpisy pomogły Ci na chwilę przenieść się w miejsca, które odwiedzam, a wskazówki przydały Ci się w podróży, możesz postawić mi kubek apetycznej, choć wirtualnej, kawy :)
Ein wunderbarer Beitrag.
OdpowiedzUsuńDanke fürs zeigen.
Liebe Grüße von Sylvia
bitte ;)
UsuńThe first pictures makes me think of oysters.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
Lwówek jest bardzo ładny. A w Agatowe Lato jeszcze taki kolorowy.
OdpowiedzUsuńJednak najbardziej lubię tę Lwówecką Szwajcarię. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją odwiedzić.
Pozdrawiam serdecznie :-)
życzę Ci tego spojrzenia na Lwówek z góry ;)
UsuńJeden wpis a jako bogactwo doznań i wrażeń....agaty uwielbiam.
OdpowiedzUsuńna żywo jeszcze bardziej, choć najbardziej lubię tak jeszcze bez tłumów ;)
UsuńPiękne te agaty :)
OdpowiedzUsuńoj, piękne ;)
UsuńWyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńbezsprzecznie ;)
UsuńChętnie wybrałabym się na takie święto agatów, jest co oglądać - przepiękne kamienie.
OdpowiedzUsuńmożesz śmiało planować przyszły rok, zdaje się, że jest to pierwszy pełen weekend drugiej połowy lipca ;)
UsuńNigdy nie byłam na Agatowym Lecie.
OdpowiedzUsuńNie lubię tłumu.
A mieszkam chyba tam, gdzie Ty, w Grodzie nad Bobrem. :)
Pozdrawiam, j.
Też nie lubię, pamiętam początkowe lata bez tłumów, w godzinach przedpołudniowych też tłoku nie ma, a wystawa zazwyczaj do obejrzenia kameralnie do wczesnej jesieni ;)
UsuńFajny klimat :)
OdpowiedzUsuń