Postaw mi kawę na buycoffee.to

19:44:00

Poświątecznie...

Poświątecznie...
Poranki z książką tuż po wyrwaniu się z objęć Morfeusza,
krzyk dzieci i mokre od potu główki zasypiające na kolanach,
gra w karty na pełnym okruszków stole,
i kieliszek wina przed północą...
zamiast spacerów wyjazdy do przyszpitalnej przychodni,
i wielkie dziś zamiast znaku zapytania o jutro,
bo w te dni nie ma jutra, jest TU i TERAZ

Jeszcze nie chcę wracać do codzienności ;)


Myślałam, że umiem pakować prezenty, dopóki nie zobaczyłam słoiczka od Basi (pierwsze zdjęcie), ciasteczek od Maszki i nie do zdobycia tonki od Bei ;)
Dziękuję wszystkim za pamięć i życzenia  ;), mam nadzieję, że Wasze święta też zapisały kolejne radosne strony książki życia ;)

20:13:00

Na Boże Narodzenie

Na Boże Narodzenie

Zdrowia, radości i nadziei 
i oczywiście szczypty magii ;)

13:09:00

Wokół choinki

Wokół choinki

  
    Najbardziej pogańska i najbardziej czarująca. Nie wyobrażamy sobie bez niej świąt. Pachnąca igliwiem, świecąca ozdobami, które pieszczotliwie rozpakowujemy, by po Trzech Królach z powrotem zapakować w pudełka. Ozdoby które robimy sami i te, które wieszały ręce naszych babć, kiedy były małymi dziewczynkami i z błyszczącymi oczami wypatrywały pierwszej gwiazdki. Bombki, jabłuszka, pierniczki dla zwolenników pachnącej albo ledowe lampki dla bardziej nowoczesnych.
U nas w tym roku jodła, nieco większa niż ta, która ocalała przy ścięciu czczonego przez lud dębu przez Bonifacego, w doniczce, może uda jej się przetrwać do następnych świąt...








A po przepis na te cudeńka musicie zgłosić się do Maszki, o ile Wam go zdradzi ;).

19:11:00

Gdy brakuje światła...tli się jeszcze nadzieja

Gdy brakuje światła...tli się jeszcze nadzieja


Gdy brakuje światła św. Łucji, drogi nie rozświetla światło odbijające się od skrzącego śniegu, a latarenki gasną od chłodnego powiewu wiatru...
Gdy nadzieja niknie w oczach...może dać ją tylko drugi człowiek...  

Miałam wielką ochotę na Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu, ale nie dotarłam.
Do Görlitz zabrałam Was w ubiegłym roku.
Dlatego nie napiszę o wesołym gwarze wokół kubków grzanego wina, zapachu pierników i śmiechu dzieci na pędzących karuzelach.
Zamiast tego mam ogromną prośbę do tych, którzy nie kupili jeszcze prezentów i do tych, którzy kupili, ale co nieco im zostało.
Jest ktoś, dla kogo to światełko z każdym dniem niknie, ale nadal jest nadzieja, że może płonąć. Kogoś, kto nie powinien jeszcze wysiąść z pociągu życia.
Zazwyczaj nie piszę tu takich próśb, zdarza mi się na obeliskowym facebooku, ale tym razem chodzi o Młodą Mamę, którą znam. I o operację, której nikt w Polsce nie chce się podjąć, a która może przedłużyć jej życie.
Zajrzyjcie proszę tu, jest trochę wystawionych przedmiotów na licytację, może coś się komuś spodoba. Przy każdej aukcji jest opis choroby i nr konta, na które można wpłacić nawet przysłowiową złotówkę.
Pamiętajmy, dziś ktoś potrzebuje naszej pomocy, a jutro potrzebować możemy jej my...
Wybaczcie, ale w tym poście zablokowałam komentarze, tu potrzebne są czyny, a nie słowa...


 

14:54:00

O prezentach...

O prezentach...

Są prezenty wymarzone, długo oczekiwane, napisane cicho na liście życzeń i oczekiwane latami.
Są takie, które wywołują uśmiech na twarzy i dają poczucie bycia na chwilę w niebie.
Są prezenty krzyczące ze sklepowych witryn, że są tymi jedynymi, które zapewnią przychylność obdarowanego.
Są robione w tajemnicy wieczorami, aby w tą magiczną noc pojawiły się we właściwym momencie.
I są takie, które nigdy nie zostaną wręczone, bo już za późno...
Postarajmy się, żeby każdy otrzymał choć jeden...







Prezent idealny to taki, który nie wymaga poklasku ani rewanżu, nie kosztuje fortuny, ale trafia do tego, który się najmniej czegokolwiek spodziewa...i przede wszystkim - sprawia radość.

A jeśli coś dla bliskich to coś niepowtarzalnego i koniecznie zapakowane z sercem, bo nawet najskromniejszy drobiazg ciekawe opakowanie zamieni w małe dzieło sztuki, a największy bez otoczki nie sprawi tyle radości, co niepewność rozpakowywania ;).


 





 



 I to ten czas, gdzie oprócz otwarcia serc i kieszeni, możemy wesprzeć artystów, studentów i innych twórców, kupując od nich rzeczy, które mogą okazać się niezłą inwestycją w przyszłości, a póki co cieszyć oko nasze i osób obdarowanych ;).


P.S.  na zdjęciu litografie Valerie Hermant



Ale tak naprawdę podarujmy naszym najbliższym coś, co jest bezcenne - uwagę i CZAS ;).

DOBREGO ADWENTU :)

Copyright © 2016 Zwidokiemnaobelisk.pl , Blogger