Wrocław zawsze kojarzył mi się z antykwariatami, muzeami, z pierwszym w życiu spotkaniu z mumią ;) i księgarnią
Ossolineum, gdzie nabożnie przejrzeć można było książki wydawane w
minimalnym nakładzie. Takie delikatesy dla intelektualistów.
Z wystawami w pokrytym o tej porze roku czerwoną winoroślą Muzeum Narodowym.
Dzielnicą ze sklepami dla artystów, pachnącą terpentyną i pędzlami z końskim włosiem.
Z niezwykłym Ostrowem Tumskim, którego nazwa według mnie zarezerwowana jest wyłącznie dla tego miasta.
Z rogatkami z przytulonymi kamieniczkami Jasiem i Małgosią ;) i ukwieconym Placem Solnym.
Z wystawami w pokrytym o tej porze roku czerwoną winoroślą Muzeum Narodowym.
Dzielnicą ze sklepami dla artystów, pachnącą terpentyną i pędzlami z końskim włosiem.
Z niezwykłym Ostrowem Tumskim, którego nazwa według mnie zarezerwowana jest wyłącznie dla tego miasta.
Z rogatkami z przytulonymi kamieniczkami Jasiem i Małgosią ;) i ukwieconym Placem Solnym.
I najpiękniejszym ratuszem, którego urody nie przysłania nawet ustawiony ku przestrodze pręgierz.
Teraz to również pociągi, które dorównują standardom europejskim, walizka na dworcu,
której pojemność wystarczyłaby najbardziej wybrednej damie i stado
krasnoludków, których w takiej liczbie nie ma nawet w bajce o sierotce Marysi ;).
Listopadowy Wrocław zaskoczył mnie ciepłem i stokrotkami na miejskich trawnikach oraz wielką ilością rowerów do wynajęcia.
Ta podróż wyjątkowo nie była podróżą rodzinną, nawet wyprawą ze zwiedzaniem, choć przypadała w pewną rocznicę. Raczej kilkoma skradzionymi godzinami, których żal mi było przy okazji nie przeznaczyć na coś innego niż cel wizyty. Udało się ją jednak nieco osłodzić, bo skoro są i krasnoludki, to jest i manufaktura słodyczy.
A gdy okazało się, że muszę być tu również rano, doceniłam dobrodziejstwo technologii, gdy mąż znalazł mi ekspresowo nocleg i poprowadził do niego niczym najlepszy gps, jak nawigacja o wymarzonej barwie głosu.
I to w pobliżu Kryształowej Planety Ewy Rossano, (którą zachwyciłam się na zdjęciach u Holly ), a która po pobycie w Paryżu, gdzie promowała stolicę Dolnego Śląska, znalazła swoje miejsce i w mieście rodzimym.
I to w pobliżu Kryształowej Planety Ewy Rossano, (którą zachwyciłam się na zdjęciach u Holly ), a która po pobycie w Paryżu, gdzie promowała stolicę Dolnego Śląska, znalazła swoje miejsce i w mieście rodzimym.
Wrocław nocą jest magiczny. I to nie tylko za sprawą krasnoludków. Nocą wszystko wydaje się być inne, zmysły wyostrzone, dostrzega się zupełnie inne detale, to co w dzień jest niewidoczne, wyeksponowane zostaje pod osłoną rozgwieżdżonej nocy niczym pod kopułą świętej bazyliki. Ale to są kadry, którymi się nie podzielę, bo zostały zrobione powiekami i serduchem. To zapachy i doznania wzrokowe, których nie potrafię przełożyć na obraz...za to po przebytych kilometrach odciski mam po dziś dzień ;).
Mam sentyment do Wrocławia .... miasta troszkę magicznego ....
OdpowiedzUsuńnawet bardzo ;)
UsuńTo rzeczywiście mogłyśmy się minąć:) Ja się każdego dnia zachwycam Wrocławiem i wciąż odkrywam coś nowego. Może kiedyś na siebie wpadniemy?
OdpowiedzUsuńmoże nawet w przyszłym tygodniu ;)
Usuńładnie uchwyciłaś w kadrach moje miasto:)))))))))
OdpowiedzUsuńcieszę się, choć wolałabym pokazać nieco więcej ;)
UsuńA wiesz, że tylko raz byłam we Wrocławiu, a raz jedynie przez niego przejeżdżałam? Pamiętam, że podobał mi się bardzo i chciałabym mieć czas na zwiedzanie.
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci już jak bardzo lubię Twój styl pisania? :)))
spodobałby Ci się Wrocław, z całą pewnością, mnie podoba się od dziecka ;)
UsuńO, jak się cieszę, że Ci się podobało w moim mieście... :)
OdpowiedzUsuńzawsze mi się podobało, choć czasem cel wyjazdu nie był tym wymarzonym...
Usuńnasz WrocLOve
OdpowiedzUsuńw pełni zasługuje ;)
UsuńJAki nastrojowy, jaki ladny ten Wroclaw nawet w porze jesiennej wyglada slicznie i Twoj tekst jest taki Twoj , bardzo rozmarzajacy. I jak dobrze ,ze Krysztalowa Paneta wrocila do Wroclawia. sciskam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńtekst powinien mieć być może i drugą stronę, ale tak jest lepiej ;)
Usuńa Kryształowa Planeta naprawdę taka...dziewczęca, lekka, choć użyty materiał ma niezły gabaryt, a raczej wagę ;), ale widziana przeze mnie nocą ;)
Jest absolutnie piękne i zadziwiające. Ktoś kiedyś miał świetny pomysł na to miasto. Trochę to zostało skopane ale mogłoby być bardziej. Gdy zobaczyłam pierwszy raz Jasia I Małgosię to oniemiałam z zachwytu. Domki z bajki. A krasnale ,to kolejny dowód na to ,że jesteśmy w miejscu zaczarowanym. Też się muszę wybrać .
OdpowiedzUsuńi niesamowita ilość rzeź, mostów...za krótko byłam, żeby pokazać wszystko, co w nim lubię ;), dlatego najlepiej jedź sama i wróć ze swoimi wrażeniami i zachwycającymi kadrami ;)
Usuń...są cudne, te krasnale, wybieram się od dawna je obejrzeć, i pojadę:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
jedź, są niemal wszędzie, ale nie kiczowate i nie nachalne ;)
UsuńMój Wrocław. Moje miasto. Jestem dumna.
OdpowiedzUsuńmasz powód ;)
Usuńteż bardzo lubię Wrocław , fajnie że pokazałaś urywki i te słodkie krasnale :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
najbardziej przykuły moją uwagę słodkie czary mary ;D
OdpowiedzUsuńmmmm pychotki zapewne :)
wyraziste smaki, naprawdę warto spróbować ;)
UsuńWrocław od niedawna moim jakby drugim domem, lubię to miasto.;)
OdpowiedzUsuńz pewnością da się lubić ;)
UsuńMnie Wrocław jakoś nigdy nie urzekł, choć przyznaję, że na zdjęciach Rynek i Ostrów Tumski wyglądają rzeczywiście czarująco. To pewnie dlatego, że często miasta kojarzą nam się raczej z celem naszych podróży, a dla mnie dotychczas były to nudne sprawy do załatwienia, a nie romantyczne spacery...
OdpowiedzUsuńgdybym w ten sposób patrzyła, to powinnam same nieciekawe rzeczy napisać, biorąc pod uwagę cel mojej wizyty ;)
UsuńBylam tylko raz we Wroclawiu, doslownie na chwilke na rynku... Zdjecia zachwycaja, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńrynek plus Ostrów Tumski najlepiej oddają klimat ;)
UsuńWrocław - moje miasto rodzinne ! Wyjechałam ale 2-3 razy w roku muszę na kilka dni wpadać bo inaczej się uduszę:)
OdpowiedzUsuńTyle jest zawsze do zobaczenia!
i tak się zmienia, ale to co, w nim najpiękniejsze, nie zostało przyćmione ;)
UsuńHmmm skusiłabym się na to słodkie czary-mary :)
OdpowiedzUsuńWrocław bardzo lubię i bardzo mi się spodobał, choć byłam zaledwie 3 razy. Piękne kadry i piekne słowa. Pozdrawiam :)
możesz się skusić bez obaw ;), a Wrocław...cóż...kwitnący ;)
UsuńPozdrawiam z miasta krasnoludków ;) Znam te miejsca, ale miło popatrzeć na nie Twoim okiem.
OdpowiedzUsuńteż zawsze jestem ciekawa jak widzą inni i często nieco inaczej niż ja ;)
UsuńJo, Twoim okiem nawet znane sobie miejsca wyglądają ciekawiej :-) Miły ciepły Wrocław :-)))
OdpowiedzUsuńKrasnali jest wiele jak Sama wiesz, nam się nie udało jeszcze wszystkich zobaczyć
ja dostrzegłam zaledwie garstkę, chyba za szybko się rozbiegły po mieście ;)
UsuńDziękuję za tego posta. Aż mnie chwyciło za gardło! Dobrze (choć na fotografiach) móc wrócić do dobrze znanych miejsc...
OdpowiedzUsuńproszę ;)
UsuńBardzo mi się podoba Wrocław na Twoich zdjęciach. Dawno tam byłam i myślę, że trzeba by wybrać się znowu.
OdpowiedzUsuńja też chętniej będę wracać ;)
UsuńJo, to że pięknie sfotografowałaś Wrocław, to wiadomo :) Nie wiadomo tylko, dlaczego nie dałaś znać, że będziesz. Moje serce, moja chatka, stałyby dla ciebie przecie otworem. A i mało kto, tak jak ja, łazić, pokazywać lubi i... potrafi. Żal (:
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że potrafisz i mam nadzieję skorzystać w przyszłości, a teraz piszę już maila z wyjaśnieniem ;)
UsuńSłyszałam, że to bardzo ładne miasto i rzeczywiście to prawda:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie je ukazałaś.
Pozdrawiam:)
dobrze słyszałaś ;)
UsuńAch, Wrocław! <3
OdpowiedzUsuńPiszesz że cel podróżny nie wymarzony a Ja tylko jedno w głowie,nie piszesz wiec nie będę naciskać ale mam nadzieje że jest dobrze
OdpowiedzUsuńŻebym Ja ten Wrocław tak podziwiała,uwielbiała,może wtedy dałabym rade w kadrach go pokazać
jestem pewna, że jakbyś tylko chciała, pokazałabyś go o wiele lepiej niż ja ;)
UsuńP.S. wieczorem napiszę maila ;)
Dziękuję za piękną podróż po Wrocławiu :-)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo ;)
UsuńWrocław :) Moj kochany!
OdpowiedzUsuńa ja kojarzyłam Cię z zupełnie innym miastem ;)
UsuńNiektóre zdjęcia jak z bajki, wręcz jak scenografia do jakiejś baśni.
OdpowiedzUsuńTo nie tylko zasługa architektury, klimatu, to przede wszystkim Twoje oko!
albo braku umiejętności do realnego przedstawiania ;)
Usuńi spodobałaby Ci się księgarnia-kawiarnia kryminalna - ta ze zdjęcia, gdzie podobno do każdej zakupionej książki dają kawę gratis ;)
UsuńPodobno ;D Kawę z arszenikiem, skoro takie kryminalne miejsce to! ;D
UsuńPiękne impresje :) Niestety, ja bywam tylko przejazdem. Tym bardziej dziękuję za ten wpis :)
OdpowiedzUsuńO.
koniecznie zrób tam któregoś razu przystanek w podróży ;)
UsuńJeszcze nie udało mi sie odwiedzić Wrocławia, liczę, ze może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
będziesz zachwycona ;)
UsuńKońcem wrześnie również odwiedziłam miasto krasnoludków. Przyznam, że zrobiłam sobie spacer w poszukiwaniu nowych krasnoludków od mojej ostatniej wizyty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
widziałam ich sporo, choć raczej przypadkiem, ja lubię zaglądać w miejsca, które znam i do których mam sentyment, choć przy okazji zawsze odkrywam coś nowego ;)
UsuńPiękne zdjęcia! Nigdy nie miałam okazji pobyć we Wrocławiu na dłużej, zawsze szybko i przejazdem. Czas to nadrobić:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
najwyższy ;)
UsuńPrzyznam szczerze, że nigdy nie byłam we Wrocławiu, ale z pewnością pojadę tam z rodzicami, jak tylko będe w Polsce! Wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńi taki jest ;)
UsuńNajpiękniejsze miasto na świecie, bo moje :) Dziękuję za piękny opis i fotografie :) Miło było się na chwilę przenieść do serca Dolnego Śląska, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńmnie również ;)
UsuńBajkowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńjest ich tam całe mnóstwo ;)
UsuńPiękne miejskie migawki :) Podobno krasnali z każdym rokiem przybywa? Fajnie byłoby kiedyś znaleźć (i sfotografować!) je wszystkie...
OdpowiedzUsuńmoże to zadanie dla Ciebie ;)?
UsuńMarzy mi się Wrocław...tylko kurcze ciągle nam nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
więc musi stać się celem samym w sobie ;)
Usuńpiękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńW pełni popieram Twoją opinię o Wrocławiu. To piękne miasto i w dzień i wieczorem :)))
OdpowiedzUsuńnawet w nocy ;)
UsuńByłam we Wrocławiu w sierpniu, też ruszyłam szlakiem krasnali, ale ze względu na ograniczony czas wszystkich nie znalazłam. Wrocław zachwycił mnie bardzo! Zrobiłam mnóstwo zdjęć, które niestety utraciłam, bo ukradziono mi aparat...Ale do Wrocławia wrócę i tym razem odnajdę wszystkie krasnale. Spodziewałam się, że Wrocław mnie zachwyci, ale przeszedł najśmielsze oczekiwania.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie zraziłaś się kradzieżą aparatu, może po prostu to pretekst, by powtórzyć wyprawę ;)
UsuńJo, dziekuje za zdjecia z Wroclawia. Mieszklam w tym miescie 10 lat, studia i czas po ich skonczeniu.Sentyment ogromny mam do tego miasta. Na zdjeciu nr 5 znalazla sie nawet 'charaterystyczna ' wroclawska starsza pani,w rozowym swetrze, z reklamowkami w rekach i plecakiem. Pozdrawiam serdecznie i duzo dobrego dla Ciebie sle!
OdpowiedzUsuńja taki sentyment mam dla Poznania, dla Wrocławia - zachwyt ;)
UsuńMam sentyment do Wroclawia, ale czy go lubie to nie umiem powiedziec. W dziecinstwie Wroclaw kojarzyl mi sie z ZOO, pozniej z Operetka, pozniej ze wszystkim i z niczym konkretnym, troche znany i troche nieznany.
OdpowiedzUsuńwarto poznać na nowo ;)
UsuńKocham Wrocław i kadry z tego miasta mogłabym oglądać ciągle.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę piękną relację. :)
bardzo proszę ;)
UsuńNie ma to jak spacer po uliczkach Wrocławia w poszukiwaniu krasnali :-) Moje krasnoludki też niedługo wskoczą na bloga :-)
OdpowiedzUsuńteż muszę tych małych szkrabów poszukać, ale to jak będę przy okazji:D
OdpowiedzUsuńAle pięknie - i interesująco - widzisz Wrocław, moje uznanie;)
OdpowiedzUsuń