Nie ma to jak wygodna kanapa, ciepły koc, szklanka herbaty lub gorącej czekolady i ciasteczka. I naturalnie dobra książka. A może tym razem własna?
Zawsze lubiłam wymyślać i pisać. Gdy idę, literki w mojej głowie układają się w niestworzone historie, i wesołe i takie mrożące krew w żyłach. Wyobraźnia to moje drugie imię ;).
Ale nigdy nie miałam odwagi spróbować pisać "na poważnie", choć zawsze podobna myśl kołatała mi się w głowie. Zawsze była jakaś wymówka i odkładanie tej myśli na później. Niedawny pobyt w szpitalu uświadomił mi, że może nie być "później", że trzeba próbować teraz, a nie odkładać wszystkiego na bliżej nieokreśloną przyszłość.
I wtedy znalazłam link, który okazał się drogą do strony Magdaleny Kordel, której "Uroczysko" i "Sezon na cuda" wywołały niejeden uśmiech, także mój, i która zorganizowała akcję "Kto napisze z nami książkę".
Tu każdy może napisać 12-stronnicowe świąteczne opowiadanie i zostanie ono wydane we wspólnym tomiku. To może być również niezwykły prezent na święta. Inny. Nietuzinkowy.
Po wszelkie szczegóły zapraszam na stronę autorki, a ja robię dobrą kawę i zasiadam do klawiatury, żeby zdążyć wysłać do 1 grudnia ;).
Oj, co jakis czas wyszukuje sobie taka "motywacje" i zawsze znajdzie sie "cos wazniejszego". Musze sie w koncu odwazyc, ale do 1 grudnia raczej sie nie wyrobie, musze zajac sie czyms innym :/
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pochwal sie, co z tego wyszlo!
może zdążysz, a jak nie, to następnym razem, każdy ma swoją listę, kwestia czy coś z niej realizujemy i skreślamy, czy tylko dopisujemy kolejne pozycje ;)
UsuńJa dopisuje i skreslam, ale takie zadanie to moje wieczne-nieskreslenie ;)
Usuńmam nadzieje ze sie pochwalisz, jestem bardzo ciekawa! a zdjecia jak zwykle..pelne zadumy ..kociej i nie tylko. Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńwszystkie będą do przeczytania na pasku we wskazanym blogu, przyłącz się, Grażynko ;)
UsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńi wzajemnie ;)
UsuńJuz się doczekać nie mogę! chociaż w twoim wypadku, wolała bym cała ksiazkę !
OdpowiedzUsuńWidze, że u Was zaczyna pachnieć świętami. Tez cos muszę zrobić w tym kierunku.
:*
czytasz - na bieżąco w mailach ;), a świętami, jeszcze nie, jeszcze nie czas ;), właśnie wyciągam piątą blachę czekoladowych ciastek ;):):)
UsuńMi piace molto scrivere, anche se ho poco tempo…trovo la tua idea geniale…
OdpowiedzUsuńCInzia
grazie ;)
UsuńJo, trzymam kciuki za Twą opowieść! :)
OdpowiedzUsuńMi czaaaaaasem też po głowie kołacze się myśl o napisaniu czegoś więcej, czegoś bardziej. Póki co jest to myśl zbyt świeża i zbyt nieśmiała.
Ściskam :)
jeszcze zdążysz, Alu, ja dopiero się zabieram, mamy 3 dni ;)
Usuńto świetny pomysł! również uważam, że niczego nie powinno się odkładać na później! wspaniałe zdjęcia towarzyszą wpisowi!! pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiam ;)
UsuńPowodzenia, chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuń(Kot podbił moje serce)
moje też, kiedyś poświęciłam mu cały post ;)
UsuńWiesz jak bardzo się cieszę :))) Od samego początku, jak tylko do Ciebie trafiłam, za każdym razem (pewnie do znudzenia) pisałam Ci jak bardzo lubię 'Cię' czytać :)))
OdpowiedzUsuńUciekam i nie przeszkadzam ;) Pisz spokojnie :*
a ja namawiam, żebyście wszyscy się przyłączyli ;)
UsuńGdybym miała dar do pisania ja Ty na pewno bym się przyłączyła :)
Usuń:)))))Nic nie dzieje się bez przyczyny:)
OdpowiedzUsuńPisz Jo,pisz!!!!
pewnie tak :):):)
UsuńJa już mam, tylko tytułu mi wciąż brakuje...
OdpowiedzUsuńto jesteś dobra, ja tylko początek i koniec ;)
UsuńTrzymam kciuki:))))
OdpowiedzUsuńnie trzymaj, włącz się do zabawy ;)
Usuńwiem ,że co Napiszesz będzie piękne - Masz dar Kochana :)) ściskam
OdpowiedzUsuńdziękuję, ale wielu z nas ma i taka akcja ma to udowodnić ;)
UsuńTo świetna wiadomość i trzymam kciuki oczywiście! :-)
OdpowiedzUsuńRoma, może jednak dasz radę?
Usuńmimo zimy za oknem,Twoje zdjęcia są pełne ciepła, moda napisanie książek trwa ;-) Twoją przeczytam chętnie, choć na początek tylko opowiadanie. Jo dużo ciepła i wygodnego fotela do pisania ;-)
OdpowiedzUsuńzobaczymy, wszystkie opowiadania na pewno będą ciekawe, moje, chyba nieco nietypowe ;)
UsuńMam Cię! Od rana myślę, co słychać u Jo? Przez to słońce chyba :-)
OdpowiedzUsuńNooooo skoro wena jest, to dobrze jest!
miło, że myślisz, u nas też słonko cudne, choć mróz niezły, i masz rację, nawet aparat zabrałam na chwilkę, zaraz napiszę maila ;)
UsuńHej, a kto to ma pisać, kot, czy Ty?! ;-)
OdpowiedzUsuńz założenia ja, ale może ona coś mądrzejszego wymyśli ;)
Usuńale kochany kocurek!!!
OdpowiedzUsuńsuper wiadomość, bardzo się cieszę i ściskam w środę;)
kocica i to niczego sobie ;)
UsuńOjej to ja mam zupełnie na odwrót. Do póki byłam w szkole to pisałam tomiszcza całe opowiadań, a od kąd zaczęłam pracować to wena gdzieś uleciała. Ach, co za piękny kot! Jak ma na imię? :)
OdpowiedzUsuńInka ;)
Usuńoh ciekawa jestem bardzo tego pisania ...
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
pozdrawiam
przyłącz się ;)
UsuńPomysł super, z całego serca życzę powodzenia z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńaga
a może jednak ?
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
tu nie trzeba kciuków, trzeba wielu autorów, żeby tomik był ciekawy ;)
UsuńTakie grupowe pisanie to wspaniały pomysł. Ja całe życie pisałam, nawet zawodowo, bo to moje pierwsze wykształcenie. Książkę sama sobie wydałam z okazji okrągłej rocznicy urodzin parę lat temu. Potrzeba tylko trochę wolnych pieniędzy, zależy od jakości wydania i ilosci egzemplarzy, to nie jest takie bardzo drogie. Wiele moich felietonów było gdzieś wydawanych w zbiorowych lokalnych almanachach. Lokalni dziennikarze chętnie wspólpracują z piszącymi osobami, trzeba tylko zaproponować im swoje pomysły. Moja książka była rownież rozpropagowana lokalnie, bo znałam jej wartość i pretensjonalną, bardzo zakochaną wtedy autorkę, mówię o sobie:) Ci, co przeczytali, mówili o mojej odwadze, bo i erotyczne opowiadania zamieściłam, i w ogóle gratulowali mi inspiracji, i że ich wzruszyłam swoją szczerością.
OdpowiedzUsuńWarto pisać i zastanawiać się nad życiem, a przy tym jest to krok do wieczności, w pewnym sensie. Coś po nas zostanie.
Te blogi to też niezła literacka szkoła.
Życzę powodzenia, zaraz zajrzę na tę stronę i sprawdzę zasady. Dla mnie pisanie to ogromna przyjemność, a mam mnóstwo czasu na wszystko.
Pozdrawiam.
to mam czego szukać, tylko czy Twoje dzieło można jeszcze gdzieś dostać ?
UsuńPrzywiozę do gajowki. Pod tytułem "Języki, podróże ,miłość". Pełna egzaltacja i nawet ze zdjeciami.ardiola.
UsuńJestem na innym laptopie.
"Kiedyś" w wielu przypadkach oznacza "nigdy", więc nie warto przekładać wszystkiego na "potem". :)
OdpowiedzUsuńto prawda ;)
UsuńAle świetny pomysł! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńpisz też ;)
UsuńBonsoir,
OdpowiedzUsuńJe pense que ce soit l'écriture ou la peinture, la feuille ou la toile blanche est en quelque sorte le divan du psychologue où tout est permis de raconter...
Gros bisous à vous
:):):) dobrze, że tutaj zajrzałam... może coś skrobnę... ;) baw się dobrze!
OdpowiedzUsuńliczę na to ;)
UsuńZdjęcia do tego postu są zachwycające, wróciłam, żeby spojrzeć jeszcze raz :-)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo ;)
UsuńFajny pomysł Joasiu. Chętnie poczytam . Koteczek już taki duży i też widzę ma ciągoty do klawiaturki. Mój mi się właśnie rozłożył na brzuszku i utrudnia mi pisanie.
OdpowiedzUsuńja tam i Twoją opowieść oczami wyobraźni widzę ;)
UsuńJakie piękne zdjęcia! Jaki cudowny kot! :-)
OdpowiedzUsuńfotogeniczny, bo to kotka :)
Usuńchapeau bas ! już chciałabym przeczytać :D
OdpowiedzUsuńna pewno zgadniesz które to ;)
Usuńech, znów przespałam :/
OdpowiedzUsuńchoć zaraz, zaraz, może zdążę ;)
zdążysz, do jutrzejszej północy ;)
UsuńNo cóż... ja przegapiłam. Ale przez inny - szczytny cel. Może innym razem mi się uda! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze będzie okazja ;)
Usuń