Bolesławieckie Dni Ceramiki już od jakiegoś czasu zaczynają się jarmarkiem ceramicznym w środę, ale dopiero w piątek następuje oficjalne otwarcie Paradą Ceramiczną. I od tego dnia zaczynają się koncerty, wernisaże, konferencje oraz sobotnia Parada Glinoludów, której muszę poświęcić osobny post, bo inaczej się nie da i to nie tylko ze względu na obecność Marka Niedźwieckiego i Trójki ;).
Ceramiczne miasteczka z gliną, biskwitem i stempelkami dla dzieci, plaże, pokazy garncarstwa, kursy filcowania oraz kreatywne zajęcia dla wszystkich chętnych.
Niektórzy idą na ilość, a inni na jakość ;)
W te dni następuje rozpalenie ceramicznego pieca, co roku innej konstrukcji, autorstwa Mateusza Grobelnego. Czy nie przypomina jakiegoś wehikułu z ryciny Leonarda :)?
Dodatkowo
temperaturę podnosił piec butelkowy, myślę, że to ciekawa alternatywa
wykorzystania sporej ilości szkła po suto zakrapianej imprezie ;).
Absolutnie zachwycił niezwykle energetyczny spektakl "Rodafonio" teatru Factoria Circular z Hiszpanii.
Absolutnie zachwycił niezwykle energetyczny spektakl "Rodafonio" teatru Factoria Circular z Hiszpanii.
Stragany
nie tylko z ceramiką, ale i z rękodziełem, wikliną, ziołami i tak
zwanym mydłem i powidłem otwarte były do późnej nocy, gdy latarnie
rozbłysły kobaltowym blaskiem, a fontanna tryskała tylko na niebiesko (z
okazji święta ma się rozumieć ;). Starocie na jarmarkach słały się po
pobliskich ulicach. I naprawdę każdy mógł znaleźć coś dla siebie, raczej
musiał się ograniczać, żeby tego wszystkiego nie nabyć albo żeby z nadmiaru wrażeń głowa nie rozbolała ;).
Tym bardziej, że nastawienie wystawców było niezmiernie miłe i tych nowych, i naszych stałych bywalców, z którymi w przyjacielskiej atmosferze spotykamy się przynajmniej ten jeden raz w roku i na których przyjazd z niecierpliwością czekamy ;). Tu muszę koniecznie wymienić przesympatyczną panią Izę z Hand Made by Izka, która robi przepiękne dynie, a zakupione doniczki dostałam wraz z ziołami oraz państwa Małgorzatę i Krzysztofa Boksa z Ziębic, którzy mają nietuzinkowe wyroby, zwłaszcza anioły, a corocznie obdarowują moje córki ceramicznymi figurkami.
Żałuję, że spektakularny pokaz fajerwerków zakończył imprezę i powoli trzeba wrócić do rzeczywistości ;).
Jedyne co kulało to organizacja parkingów, a właściwie jej kompletny brak.
I żeby nie było, że za późno wspominam, już teraz zapraszam w pierwszy pełen weekend września na Napoleońską Bitwę ;).
A więc 6-7 września jesteście za Napoleonem czy przeciw ;)?
Tym bardziej, że nastawienie wystawców było niezmiernie miłe i tych nowych, i naszych stałych bywalców, z którymi w przyjacielskiej atmosferze spotykamy się przynajmniej ten jeden raz w roku i na których przyjazd z niecierpliwością czekamy ;). Tu muszę koniecznie wymienić przesympatyczną panią Izę z Hand Made by Izka, która robi przepiękne dynie, a zakupione doniczki dostałam wraz z ziołami oraz państwa Małgorzatę i Krzysztofa Boksa z Ziębic, którzy mają nietuzinkowe wyroby, zwłaszcza anioły, a corocznie obdarowują moje córki ceramicznymi figurkami.
Żałuję, że spektakularny pokaz fajerwerków zakończył imprezę i powoli trzeba wrócić do rzeczywistości ;).
Jedyne co kulało to organizacja parkingów, a właściwie jej kompletny brak.
I żeby nie było, że za późno wspominam, już teraz zapraszam w pierwszy pełen weekend września na Napoleońską Bitwę ;).
A więc 6-7 września jesteście za Napoleonem czy przeciw ;)?
Una magnifica carrellata di foto ed una bella manifestazione!
OdpowiedzUsuńCinzia
it was fantastic ;)
Usuńświetne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńPiękne, zaczarowane miejsce! <3
OdpowiedzUsuńw takim wydaniu dość urokliwe ;)
UsuńO matko, ależ genialna impreza!
OdpowiedzUsuńWsiąkłabym w te stragany jak głupia.... ;-)
tak jak my ;)
UsuńCuda i zdjęcia tak pięknie to oddały!
OdpowiedzUsuńA taki korowód podkreślony głosem Niedźwieckiego - mistrzostwo!!!
korowód nie był podkreślony głosem Niedźwieckiego, raczej zapowiedź Parady Glinoludów, a to osobna impreza ;)
UsuńA ja znowu nie pojechałam... :(
OdpowiedzUsuńa ja tak zachęcałam ;)
UsuńŚwietna impreza, fajnie jest mieć możliwość w czymś takim uczestniczyć. :)
OdpowiedzUsuńnie przeczę ;)
UsuńGdyby ten sierpień był łaskawszy, no nie jest...
OdpowiedzUsuńAle będzie może kolejny, a to byłoby cudowne móc zerknąć przy okazji w Twoje OKO ;)
miło, że miałabyś ochotę ;)
UsuńCo roku impreza nabiera coraz większego rozmachu.
OdpowiedzUsuńTe stragany i giełda staroci nią też dwa lata temu się zachwycałam.Wszystko kusi:)
pamiętam dosłownie kilka straganów, a teraz...
UsuńNo i moje ceramiczne marzenie odroczone na przyszły rok, ale to nie powód do smutku, tylko radości :)! Nie mogę się doczekać :)!
OdpowiedzUsuńno tak, można już zacząć odkładać fundusze ;)
Usuńświetny klimat jest na takich imprezach:) uwielbiam tą ceramikę , więc bardzo żałuję, że nie mogłam tam być:) ślicznie!
OdpowiedzUsuńa masz tak blisko ;)
UsuńOd kilku lat planuję wyjazd do bolesławca. Lubię tę ceramikę, jest taka piekna!
OdpowiedzUsuńmyślę, że impreza nie padnie, zanim w końcu dotrzesz ;)
Usuńwspaniała impreza!! świetnie uchwyciłaś klimat, choć mnie tam nie było, czuję panującą atmosferę.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś zawitasz ;)
UsuńNie ma chyba co narzekać, stragany z badziewiem stoją obok rynku. Choć faktem jest, że jest ich ogromna ilość. Gliniada jak zwykle genialna! A Factoria Circular i ich "Rodafonio" skradli moje serce już dawno temu, zresztą sami artyści to bardzo otwarci i sympatyczni ludzie. Muchas gracias :)
OdpowiedzUsuńdo badziewiów nie ma co wzdychać, a Parada "robi się" :)
UsuńAleż kolorów. Wiesz co najbardziej przykuło moją uwagę ? Myślę ,że wiesz . Te na kółeczkach z niebieskimi grzywami. Pewnie wykupiłabym całą kolekcję. Dynie też piękne i wszystko. I Twoja płowowłosa :-).Czekam na wiecej.
OdpowiedzUsuńwiedziałam :):):), sobie też ich tym razem odmówiłam, ale wzięłam wizytówkę, więc mogę podzielić się namiarami ;)
UsuńA bursztyny jedne takie już mam więc o tyle miałabym wiecej w portfelu ,że nie musiałabym ich kupic :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle znakomicie wszystko uchwyciłaś. Też lubię takie imprezy. Chyba najbardziej rozbawiła mnie pani w sukni w ceramiczne wzory :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmusiała się na tym szydełku czy drutach narobić, ale nagrody za najlepsze stroje przewidziane były, ale czy wygrała, tego nie wiem ;)
UsuńZ Twoich zdjęć aż bije różnorodność imprezy!
OdpowiedzUsuńbo było różnorodnie, niedługo pokażę Paradę Glinoludów ;)
UsuńCo roku się wybieram i jeszcze nie byłam. Może za rok? :)
OdpowiedzUsuńW końcu godzinkę drogi mam.
Ten sam teatr z Hiszpanii był u nas w tym miesiącu na Teatrach Ulicznych w JG.
Pozdrawiam!
słyszałam, że w Jeleniej Górze gościł ;)
UsuńKoniecznie, koniecznie muszę kiedyś odwiedzić Bolesławieckie Święto Ceramiki. W tym roku akurat wypadł w dniu ślubu, ale może wyproszę męża (jak to dumnie brzmi), żebyśmy na jakąś rocznicę pojechali! :)
OdpowiedzUsuńSzczęścia Wam, miłości i przyjaźni ;)
Usuńtrzeba było podróż poślubną od tego zacząć ;)
i trzymam za słowo, że w przyszłym roku ;)
musielibyśmy prosto z kościoła jechać :-)
UsuńA nowe profilowe - genialne :)
no co Ty, Jagódko, po weselu i poprawinach, do niedzielnej nocy się bawiliśmy ;)
UsuńAle widać się działo. Szkoda,ze tak daleko. Chętnie bym pojechał. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
do nadrobienia za rok ;)
UsuńBolesławiecka ceramika jest przepiękna. Echhh, zatęskniłam za moimi zajęciami z lepienia z gliny...
OdpowiedzUsuńmoże da się wyszperać w archiwum ;)?
Usuńkurka, a jednak zal dupsko ścisnął że nie zobaczyłam :) Dobrze że chociaż u Ciebie zakosztowałam!
OdpowiedzUsuńa ja się bardzo cieszę, że wróciłaś :):):)
UsuńCuda...
OdpowiedzUsuńNie zdziwię się, jak w końcu tego Napoleona ulepicie z gliny i ozdobicie po bolesławiecku! ;D
raczej rozgromimy, dobrze się w naszych stronach nie wsławił ;)
UsuńSuper, czekałam na tego posta, oj działo się działo!:-))
OdpowiedzUsuńmiło mi, że czekałaś ;)
UsuńCo roku jestem na tym święcie ale cały czas poświęcam na targi staroci bo tam się czuję jak u siebie w domu, dosłownie! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Pozdrawiam Cię serdecznie glinoludkowa Duszyczko! ;)
a mnie się wydaje, że ceny w czasie święta na starociach są wyższe...ale może to tylko złudzenie ;)
UsuńTo nie jest złudzenie ale tak jest, niestety!
UsuńAle ja bardziej towarzysko spędzam czas bo mam tam bardzo dużo znajomych i sobie tak gawędzimy o życiu i o starociach w rzeczy samej! ;)
Oj jak bym buszowała między straganami :).
OdpowiedzUsuńZauroczyły mnie torebunie w kwiatki :)
Może w następnym roku w końcu uda mi się odwiedzić Twoje lokalne święto :)
torebunie za jedyne 10 zł, wiem, bo moje córy się w nie obkupiły ;)
Usuńładna fotka profilowa :-) o piecu słyszałam- żywy ogień ;-)- to i straż pożarna musi być;-) ale ogień buchający z komina robił pewnie wrażenie? Choć wiele innych jak widzę cudownych rzeczy było. Dziękuję Jo- zrobiłam to jak umiem najlepiej:
OdpowiedzUsuńhttp://magdalena-amulet.blogspot.com/2013/08/jest-taki-blog-i-rzezbiarz.html
to moja córa ;)
Usuńzastanawiałam się, kiedy przyjedzie straż gasić, bo nieźle dymem powiało ;)
Nie widziałabym co bardziej podziwić, ciekawe pokazy czy stragany z bardzo ładnymi wyrobami. W sumie cudowna impreza :)
OdpowiedzUsuńwszystko ;)
UsuńCeramika cudowna! Jak wiesz jadlam z takiej zupe na starowce warszawskiej ;)
OdpowiedzUsuńwiem ;)
Usuńale fantastyczne wydarzenie! tyle możliwości fotograficznych! Twoje fotografie są świetne! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńmożliwości są zawsze, ale masz rację, pod względem różnorodności, świetna okazja ;)
UsuńOglądam i żałuję, że mamy tak mało czasu i nie mogliśmy dojechać...
OdpowiedzUsuń:)
może kiedyś się uda ;)
Usuńszydełkowa suknia robi wrażenie ! ;D
OdpowiedzUsuńfaktycznie to już wydarzenie, z roku na rok coraz większe !
i ja też koniki za Maszką :> :)
dokładnie, pamiętam te pierwsze, takie nieudolne, a teraz...
UsuńOoo jak pieknie, te dynie... śliczne
OdpowiedzUsuńto sobie powzdychałam
dziękuję za wycieczkę, chociaż tyle
dynie można zamówić przez sklep internetowy ;)
UsuńJuż dostałam potłuczoną miskę do Irlandii, nie będę więcej ryzykowała z ceramiką
UsuńPrzykro mi, ale opublikowany dzisiaj przez Ciebie nowy post, nie jest u mnie widoczny :(
OdpowiedzUsuńto pomyłka bloggera ;)
UsuńNiezmiennie wspaniałe zdjęcia prezentujesz :) Zawsze wzdychałam do tych wszystkich ceramicznych cudowności na straganach :) Mimo że nie uczestniczyłam w święcie to w zeszłym roku dostałam w prezencie śliczne ceramiczne kwiatuszki, a w tym naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńmnie oprócz tego, co pisałam, bardzo podobały się nasze patery, ale i naszyjniki łączące surowy bursztyn z ceramicznymi koralami oraz lampiony w kształcie naszych kamieniczek ;)
Usuń