Miało nie być już nic do Świąt (poza życzeniami oczywiście ;). Ale trafił się nieplanowany wyjazd na chwilkę w ramach przerwy w pracy, więc będąc tak blisko, musiałam się skusić na ekspresowy spacerek w śnieżnej aurze zbliżających się najbielszych w tym roku świąt, oglądanie wystaw moich ulubionych sklepów i detali architektonicznych jednego z ukochanych miast.
A potem było już jak w filmie. Podfrunęła do mnie staro wyglądająca, lekko nadpalona kartka, podniosłam ją i za rogiem zobaczyłam ich znacznie więcej, a potem mój wzrok ujrzał to
Pamiętacie jak ubiegł mnie Tarantino? Więc plotka plotką, ale ziarno prawdy zasiane.
Otóż nie Tarantino a Wes Anderson jak podaje Gazeta Wrocławska (przeczytałam po powrocie ;), kręci "The Grand Budapest Hotel". Ponoć wśród ekipy aktorskiej są Ralph Fiennes, Edward Norton, Jeff Goldblum, Willem Dafoe, Tilda Swinton, Jude Law, Bill Murray i Owen Wilson. To by tłumaczyło srebrne wozy kempingowe i wielkie samochody z napisem "catering dla gwiazd" - tych ostatnich było znacznie więcej ;). Pewnie też mieli porę lunchu ;).
Otóż nie Tarantino a Wes Anderson jak podaje Gazeta Wrocławska (przeczytałam po powrocie ;), kręci "The Grand Budapest Hotel". Ponoć wśród ekipy aktorskiej są Ralph Fiennes, Edward Norton, Jeff Goldblum, Willem Dafoe, Tilda Swinton, Jude Law, Bill Murray i Owen Wilson. To by tłumaczyło srebrne wozy kempingowe i wielkie samochody z napisem "catering dla gwiazd" - tych ostatnich było znacznie więcej ;). Pewnie też mieli porę lunchu ;).
Szczerze to nawet jeśli natknę się na którąś ze sław, to i tak nie będę wiedziała kto zacz ( chyba że przedstawi się i cudem będę wiedziała kto to albo będzie miał wielką tekturę z nazwiskiem, które po powrocie wrzucę w wyszukiwarkę :), ale takich dwóch sympatycznych mnie pozdrawiało, więc może ktoś z Was na tym zdjęciu ich rozpozna ;).
O filmowanym w Goerlitz "Lektorze" i "Bękartach wojny" wspominałam tu, ale chyba pominęłam "80 dni dookoła świata" z Jackiem Chanem - jego bym chyba z nikim nie pomyliła ;), chyba... :).
A jakbyście chcieli jednak spotkać ekipę, podobno stołują się po polskiej stronie tu, o czym mają zaświadczać pozostawione autografy ;)
A jakbyście chcieli jednak spotkać ekipę, podobno stołują się po polskiej stronie tu, o czym mają zaświadczać pozostawione autografy ;)
ale mialas szczescie:P........ja niestety na ,,gwiazdach,,sie nie znam wiec nie poznaje tych panow ....ale przygody zazdraszczam,pozytywnie oczywiscie:P
OdpowiedzUsuńha, ja też nie, ale zdaje się, że po przestudiowaniu fasad obsady poznaję pana przed przyczepą ;)
UsuńU mnie podobnie, nie kojarzę absolutnie twarzy z nazwiskiem... są aktorzy, ale kto i zacz nie mam pojęcia. Za to takie miejskie wyprawy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńczasem kojarzę, ale rzadko ;)
UsuńTroszkę mnie przeraził ten widok..bo co to ma być..no ale doczytałam dalej że film kręcą:)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie Goerlitz odwiedzić a wszystko przez Ciebie:))))
jak musisz to w drogę, choć w cieplejsze aurze zdecydowanie przyjemniej ;)
UsuńO wow, ale zdarzenie..super:)))
OdpowiedzUsuńnie, ich nie kojarze...ale swietnie byc blisko takiej histrii:) pozdrowionka:)
przypadek ;)
UsuńKiedyś gwizada zapytała mnie o godzinę, odpowiedziałam, odeszłam i dopiero po kilku krokach zaskoczyłam, kto to był, odwróciłam się w tym samym momencie co gwiazda, obie z szerokimi uśmiechami wróciłysmy do siebie. Pogawędziłyśmy chwilę, tak, gwiazda zapamiętała mnie ze wspólnej imprezy, no a ja mam pamięć brutalną, pamiętam tylko, to co blisko
OdpowiedzUsuńech
piękna wycieczka, dziękuję
no i przypomniałaś mi
;), ja osobiście nie, ale kolega miał podobną historię, tylko zamiast miłej aktorki to był nadęty stary tenisista, może kiedyś opiszę ;)
UsuńW pierwszej chwili padł na mnie blady strach...
OdpowiedzUsuńSprawa się wyjaśniła.
Piękne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
sprawa wyjaśniona ;)
Usuńcudowne zdjęcia :) przeniosłam się tam razem z Tobą ;) buziaki
OdpowiedzUsuńżałuję, że u nas nie ma takich wystaw, z naturalnym wyczuciem smaku ;)
UsuńTego pierwszego jakbym znala, mam na koncu jezyka, ale nic...
OdpowiedzUsuńA czemu akurat w Goerlitz tyle filmow kreca, wiesz moze?
Dobrze, ze sie jednak pokazalas ;)
pisałam poprzednio ;)
Usuńma najpiękniejszą starówkę-gotowy plan filmowy, nie trzeba budować ;)
Mnie kiedyś przeraził podobny widok w Krakowie, przy okazji kręcenia albo Listy Schindlera albo filmu o Karolu Wojtyle.Jeśli chodzi o gwiazdy, to te krakowskie często spotykam, ale panów ze zdjęć nie poznaję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czasem ciekawie cofnąć się w czasie i zobaczyć miasto z innej strony ;)
Usuńświetna sprawa! chciałabym tam być w tym czasie:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
jeszcze zdążysz ;)
UsuńEch ta Szwabia...ale cii i opiniami:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie gdyz organizuje candy:)
Pozdrowienia
zielenie.blogspot.com
raczej Saksonia ;)
Usuńho ho ho... szykuje sie nowy, fajny film:-)
OdpowiedzUsuńbuziole!
planowana premiera 2014 ;)
UsuńTa- ale do domu bez zająca wróciła. Phi!
OdpowiedzUsuńi bez zająca i bez jaja ;)
UsuńJa również nie kojarzę aktorów, więc pewnie przeszłabym od tak, obok... :) nieświadoma :))
OdpowiedzUsuńw końcu to tylko ludzie ;)
Usuńno ten samochód, co to ja nie mogę się przestać na niego...
OdpowiedzUsuńA kiedyś byłam w Petersburgu i noc była i szłam przez taki park... Jak przeniesiona w czasie. Nie było żadnych "elementów" stosownego przeniesienia, ale taki klimat jak z Tołstoja był... Czułam się niesamowicie :)))
Dzis Ty mnie tak przeniosłaś!
to teraz Petersburga nocą zazdroszczę (i nie tylko nocą ;)
UsuńTo było 20-cia lat temu, a ja pamiętam ten obraz jak dziś - zazdroszczę sobie sama i tęsknię... Za niewieloma miejscami tak bardzo :)
UsuńJo - przyleciałam Ci życzyć dobrych i spokojnych świąt :)
Bardzo fajne zdjęcia i z zającem, którego mało widać i z jajami, które stoją i z powrotem do mrocznej przeszłości..... Wszystko widać tak jak powinno być widać. Wyszedł taki reportażyk z jajem i bardzo dobrymi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńzając celowo z gwiazdorskimi przyczepami w tle ;)
Usuńwszystkie zdjęcia wspaniałe!! czuć w nich już wiosenkę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdo wiosenki daleko, zimno było jak nie wiem co ;)
UsuńPrzeraziły mnie te zasłonki na hotelu, ufff... na szczęście to film ;-).
OdpowiedzUsuń;):):)
UsuńMój mąż mnie tak denerwuje,gdy ciagle porównuje przygraniczne Niemcy z Polską. A dlaczego tak u Was nie ma? Juz go zacznę przedzeźniać. Czy mam stale mowić o historii?
OdpowiedzUsuńDlaczego nasz Zgorzelec jest nadal gorszy, chociaż juz ponad 20 lat od demokracji? W koncu po drugiej stronie tez było tylko NRD.
rozumiem, ale nadrzecze po naszej stronie już przypomina zachód, jeszcze śródmieściu tego brakuje...powoli ;)
UsuńWyprawa pełna przygód ;) idealna na zimowy spacer ;)
OdpowiedzUsuńwiosenny - przynajmniej w teorii ;)
UsuńBłogo , licznie i nagle .... te sfastyki. Mnie to przeraża. Dobrze ,że wszystko dobrze sięskończyło. :-)
OdpowiedzUsuńmoja mina też musiała być niezła, zwłaszcza jak z kartek wzrok przeniosłam lekko nad ;)
UsuńUne très jolie publication... Je vous souhaite de très joyeuses fêtes pascales.
OdpowiedzUsuńGros bisous
merci et Vous aussi ;)
UsuńSuper byłoby sfotografować plany filmowe podczas kręcenia filmów - to tak jakby z aparatem cofnąć się w czasie :) Świetne zdjęcia :) Szkoda tylko, że ta wiosna przeważnie za szybkami, tej zimy ;]
OdpowiedzUsuńbyłoby super, ale ze względu na nie ujawnioną fabułę filmu, pewnie nie byłoby dane ;)
Usuńnigdy nie byłam w tym miasteczku, a szkoda bo i architektura i witryny sklepowe przyciągają, moze kiedys... fajna relacja, wiesz ze masz fajne, lekkie pióro?
OdpowiedzUsuńarchitektura - perełka, dlatego tak często wybierana na plany filmowe ;), a witryny kojarzą mi się ze skandynawskim wzornictwem ;)
UsuńPostna baba z pierwszego zdjęcia wymiata :)
OdpowiedzUsuńA ogólnie, to bardzo udany spacer.
Acha, uwielbiam Edwarda Nortona :)
dobre :), ja myślałam, że to postny wielkanocny zając ;)
UsuńTeż mam problem z rozpoznawaniem współczesnych aktoròw, może jedno nazwisko kojarzę. Że też reżyserom nie znudziła się druga wojna, w kółko męczą ten temat...
OdpowiedzUsuńto pytanie nie do mnie, ale pewnie Wes Anderson w swoim czasie zgodzi się na nie udzielić odpowiedzi ;)
UsuńPiękne zdjęcia, fantastyczna wyprawa tego zajączka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzajączek chyba wybrał sklepowe ciepełko i wcale mu się nie dziwię przy tej aurze ;)
UsuńJak wielkanocnie! I przede wszystkim - bez tego wszechogarniającego śniegu, który właśnie u mnie sypie. Miałam nadzieję, że Wielkanoc nie będzie biała...
OdpowiedzUsuńw wielu miejscach jest biało - nawet w witrynach się odbija, a tam gdzie nie ma, może wywieźli dla potrzeb filmu ;)
UsuńPięknie tam :-) i jaka niespodzianka! Film...
OdpowiedzUsuńw grudniu pisałam, że ma być kręcony, ale nie spodziewałam się, że teraz :)
Usuńfiu fiu fiu , amój mąż bedzie w piatek w Gorlitz może sie znim wybiore ;)
OdpowiedzUsuńwybierz się, tylko pamiętaj, że tam w piątek największe święto, będzie wszystko pozamykane
UsuńWitaj Jo:) Zawędrowałam do Ciebie z bloga Holly:) I bardzo Ci dziękuję za tą wycieczkę.. Mało znam tamte strony nad czym ubolewam wielce i pracuję, żeby się zmieniło.. Widoki cudne (dobrze, ze swastyki tylko na chwilę:) U nas też śnieg i Wielkanoc wydaje się być czymś nierealnym w tej aurze:) Pozdrowienia nadmorskie:)
OdpowiedzUsuńmiło mi, witaj ;), przejrzyj archiwum, sporo u mnie już było ;)
Usuńładniem jakoś tak delikatnie!!!
OdpowiedzUsuńprawda ;)?
UsuńExcellent photo shoot Jo!!! I loved it and enjoyed it so much! Nice blog.Hugs
OdpowiedzUsuńthank You ;)
Usuńbeautiful images! :)
OdpowiedzUsuńbecause it is a nice town ;)
UsuńDelightful images, I love the reflections in the store windows!
OdpowiedzUsuńme too ;)
Usuńbonjour merci d'être passé me saluer
OdpowiedzUsuńje découvre un très blog avec de belles photos je reviendrai
merci pour cette promenade partagée en Allemagne
amicalement
alixe
To miałaś eksresowy spacerek z emocjami :)
OdpowiedzUsuńi w niesamowitym mrozie ;)
UsuńSorry I don't understand Polish
OdpowiedzUsuńBut I think these photos were taken in Germany?
on my page the right is a translator ;)
Usuńyes, pictures from Germany
Tego robocika poznam wszędzie. A te faszystowskie flagi postawiły mnie w stan gotowości:)
OdpowiedzUsuńfakt, charakterystyczny ludzik jest ;)
UsuńFaktycznie widze snieg w szybach wystawowych!:)
OdpowiedzUsuńBylam w Goerlitz na "przelomie wiekow" i widze, ze sporo sie zmienilo w ciagu tych kilkunastu lat:)
Musiala to byc fajna przygoda tak trafic z marszu na plan filmowy;)
sporo na plus, ale nie dziwota, mając takiego hojnego, tajemniczego sponsora, miasto musi kwitnąć ;)
UsuńTy zawsze masz szczęście i trafiasz w magiczne miejsca.
OdpowiedzUsuńPiękna podróż w czasie.
;), bo tych miejsc jest całkiem sporo, za to do Ciebie na bloga wejść nie mogę....
Usuńw takim razie cieszę się, że się podoba ;)
OdpowiedzUsuńJO,
OdpowiedzUsuńgdy nadejdą Święta Wielkanocne niech nadzieja i radość zastukają do Twoich drzwi...
Wielkanoc niech Ci przyniesie pomyślność, szczęście i piękny uśmiech każdego dnia.
Tego z całego serca życzę Tobie i Twoim Bliskim.
Pozdrawiam:)
dziękuję ;)
Usuńprzynajmniej śniegu u was nie ma. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńjest, jest ;)
UsuńWesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńFaszystowskie flagi wprowadzily mnie w maliny....
OdpowiedzUsuńJak zwykle masz oko na wszystko co wokol sie dzieje...
Serdecznosci
Judith
mnie też ;)
UsuńBardzo magiczne zdjęcia. Dla mnie wieża zegarowa, super kadr. Pozdrawiam i wspaniałych Świąt :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuńno ladne miasteczko...:) slawy tez bym zadnej nie poznala, bo i wlasnego brata zdarza mi sie nie poznac na ulicy. Wesolych Swiat!
OdpowiedzUsuńoby brat nie przeczytał ;)
Usuńrower chwycił za serce :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię aranżacje z nim w roli głównej ;)
UsuńW pierwszej chwili ogarnął mnie lekki niepokój ;) Ale potem wszystko okazało się jasne ;)
OdpowiedzUsuń;):):)
UsuńTo ostatnie zdj jest piękne!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, choć ja bym go nie wyróżniła
UsuńPiękne.
OdpowiedzUsuńfilmowo.
filmowo to fakt ;)
Usuńfajny klimat :)
OdpowiedzUsuńtam zawsze nietuzinkowy ;)
UsuńMiałaś ciekawą przedświąteczną wycieczkę :-)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Nie byłam w tym miasteczku. Piękna architektura.
OdpowiedzUsuń