Jarmarki bożonarodzeniowe, grzane wino, anioły przemykające między ludźmi, ocierające się skrzydłami o przechodniów, którzy nagle czują w sobie radość. Zmarznięte dłonie grzane kubkami gorącej czekolady lub uniesione nad ogniskiem. Orzechy w prostych misach i dziadkowie do orzechów, w drewnianych mundurach, gotowi do bitwy z siedmiogłowym królem myszy.
Pierniki w rozmaitych kształtach, huśtające się na choince, pomiędzy złotymi łańcuchami. Bombki wdzięczące się do gwiazdki z nieba.
I rumasznice. Świąteczne. Zapach i smak mojego dzieciństwa. Ciastka wyrabiane nie w oparach, a w winie. Duszone w syropie. Ciężkie, lepkie słodyczą, skrywające orzech. Trochę dekadenckie. Nieco rozpustne. Na pokuszenie...
50 dkg stopionego masła
3 łyżki octu
1 szklanka wina (ja dałam czerwone, słodkie, ale może być inne)
2 jajka
75 dkg mąki
obrane włoskie orzechy do włożenia do środka
na syrop:
1,25 l wody
75 dkg cukru
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto (powinno mieć konsystencję ciasta drożdżowego, jeśli trzeba, należy dodać mąki), odrywać niewielkie kawałki i zawijać w nich połówki orzechów w kształt owalnej kluski (przypis mojej mamy ;). Ułożyć na blaszce (można dość blisko, ponieważ nie rozrastają się zbytnio) i włożyć do nagrzanego do 180C piekarniki na ok. 25 minut (mają być rumiane).
W międzyczasie z podanej ilości cukru i wody ugotować syrop (można dodać zapach tzn. w wersji dla dorosłych np. nakrętkę rumu, dla dzieci esencję waniliową lub 1-2 łyżki miodu).
Wyjęte z piekarnika i jeszcze ciepłe ciasteczka wrzucać do gorącego syropu na ok. 3-5 minut (trzymać je tylko tak długo, aby wchłonęły syrop). Najsmaczniejsze jak poleżą choć jeden dzień (o ile się uda ;)
I Z TYM SŁODKIM AKCENTEM ŻYCZĘ WAM
NA NADCHODZĄCE ŚWIĘTA
NIE WORKÓW PREZENTÓW,
A ZDROWIA, RADOŚCI I NADZIEI
TYLKO TYLE I AŻ TYLE...
i ja zycze Ci/Wam zdrowia bo bez niego a ni rusz,milosci bliskich i duzo radosci :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i wzajemnie :)
Usuńnoooo wczoraj sie wlasnie objadlam orzechowymi bombami kalorycznymi...i wez tu czlowieku zgob 3 kg w grudniu..no nie da sie! ;-)
OdpowiedzUsuńusciski
B.
te nabyte w grudniu ubiegłego roku są ze mną do dziś :)
UsuńKusisz Joasiu, kusisz! I jak zwykle pieknie piszesz :)) Wam tez wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrowka!
OdpowiedzUsuńTobie też Kasiu :)
UsuńNie zgadzam się!
OdpowiedzUsuńaby to był Twój ostatni post przed świętami!
magiczne ciacha sporządzę po aż musiałam ślinkę przełknąć.
ale jest i może nawet ostatni w tym roku ;)
Usuńchoć pewnie zatęsknię i coś naskrobię :)
ale mi tak smutno będzie!
Usuńja jak uzależniona szukam tu miłych słów, pięknych historii i wspaniałych zdjęć - kto mi to da?
Zdecydowanie aż tyle!
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych :) i takiegoż samego tygodnia najbliższego :)
Nie znałam rumasznic!
to przepis z rejonów byłej Jugosławii, w mojej rodzinie za sprawą mojego ojca chrzestnego, jakkolwiek to brzmi ;)
Usuńi tu też już świątecznie, pachnąco, czerwono... :)
OdpowiedzUsuńja życzenia złożę Ci, kochana, za tydzień :)
dziękuję, odczytam już po ;)
Usuńja właśnie u Ciebie, kiedy Ty u mnie...:):):):)
OdpowiedzUsuńJo, to Twoje ostatnie słowa przed Świętami?
Dziękuję, bo życzeń NADZIEI nigdy dosyć:)
A o rumasznicach nie słyszałam - biorę jedna do moje czekolady, bom już bardzo zasłodzona...
Ściskam Cię mocno, mocno!
będzie mnie ciut mniej w blogosferze, a więcej w realu, to taki czas, gdy tu potrzebna jestem bardziej :), co do rumasznic - ja biorę zdecydowanie za dużo :)
UsuńTak myślałam:) Bardzo dobra decyzja:)
UsuńŚwięta wodzą na pokuszenie. A ja wbrew pozorom łasuch i łakomczuch jestem.
OdpowiedzUsuńA JO kusi czymś nowym - straszne :)))
ja też łasuch jestem :)
UsuńBardzo apetyczne ciasteczka! A poza tym przypomniałaś mi jedną z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa, którą po prostu uwielbiałam za jej tajemniczą atmosferę. Póżniej kiedy podrosłam przeczytałam "Opowieści niesamowite" E.T.A.Hoffmanna i też się w nich zakochałam, zresztą sam autor też był równie niesamowity jak jego utwory.
OdpowiedzUsuńja nigdy z baśni nie wyrosłam ;)
UsuńCo ja czytam powyżej? Już uciekasz?
OdpowiedzUsuńChoć w sumie teraz taki czas, że trzeba poświęcić go bliskim, przystanąć na chwilę i podumać nad sensem tych świąt.
uciekam Jagódka, dziś koncert kolęd a właściwie "Narodziny" Olgi Szomańskiej, Janusza Radka i Jacka Wójcickiego i zaczynam wolniejszy czas :)
Usuńo kurcze! Sama bym się przeszła na Janusza Radka :-) Zazdraszczam!
UsuńO u Ciebie Jo już tak świątecznie. A rumasznice muszą być przepyszne.
OdpowiedzUsuńsą :)
UsuńNie znam tego przepisu i nie słyszałam o tych ciastkach.Przyznam,że warte grzechu
OdpowiedzUsuńi spróbowania.Dziękuję za życzenia i także życzę Ci aby te wspomnienia świąt zawsze
zostały w Tobie i obyś przekazała je swoim dzieciom bo są piękne.Ponadto to życzę
pięknych chwil w rodzinnym gronie ,pozdrawiam
ciasta są tego warte, dziękuję za życzenia i również magii tego czasu :)
Usuńkusisz slodycza dobra:P......................i Tobie zdrowych i wesolych kochana:***
OdpowiedzUsuńTobie również :)
UsuńWidzę, że rubaszne te rumasznice! :)) Moze uda mi się zrobić.
OdpowiedzUsuńPa
łatwo się robi i szybko zjada :)
UsuńA ja właśnie piekę ciasteczka i zapach z piekarnika unosi mi się przy Twoich zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńadekwatne :)
Usuńuwielbiam taki klimacik i grzańce też
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
ja też :)
UsuńFajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCzuje jak wlasnie otarlas sie o mnie swoim skrzydlem Jo, bo nagle poczulam radosc:)
OdpowiedzUsuńRumasznic nie znam w ogole, a z jakiej czesci pochodzi tradycja pieczenia tych ciastek?
trochę tka jest, myślałam dziś o Tobie :), nie mam pojęcia z jakiej części, ale w święta zapytam :)
Usuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńO! to te rumasznice!!!! dla mnie coś zupełnie nowego!!:))) świetne.
OdpowiedzUsuńKochana Zyczę Ci zatem już dziś spełnienia, zdrowia, miłości najbliższych i oby ten Nowy był Lepszy :)))
Ściskam i do zobaczenia :))
oby nie był gorszy to będzie cudownie :)
UsuńRumasznice?????jak Ja uwielbiam takie przepisy,w życiu nie słyszałam o takich ciastkach
OdpowiedzUsuńmoże inni znają je pod inną nazwą :)
UsuńNigdy nie słyszałam o takich słodkościach. Spróbowałabym...;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Jo!
jeszcze kilka zostało, mogę podesłać :)
Usuńrumasznice pachną trochę egzotyką.
OdpowiedzUsuńPięknych, ciepłych i spokojnych Świąt zyczę całej Waszej rodzince!
Chyba wypróbuję, bo to tak inny przepis od wszystkiego, co do tej pory robiłam. Oj, i zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńto takie ciastka na zimę, święta i karnawał idealne :)
UsuńAch same pokusy ...nie slyszalam o takich slodkosciach ;-)
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat ♡
Tobie też radosnych :)
UsuńKusisz słodkościami, pewno pysznymi. Życzę radosnych Świat oraz zdrowia i wszelkich przyjemności w 2013 roku.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTobie też i do poczytania w 2013, o ile nastąpi ;)
UsuńKusisz, kusisz... ale smacznie.
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych :)
Tobie również, Zbyszku ;)
UsuńNa pokusy jarmarkowe to we mnie żadnej obrony nie ma.
OdpowiedzUsuńFajne słowo: rumasznice; pierwszy raz słyszę o takim czymś. No tak, z innego zakątka Polski pochodzę.
Życzę Ci przede wszystkim spokojnych, pełnych bliskości i radości w sercu. :)
my mamy w menu dzięki repatriantom z Bałkanów :), Drui, Tobie również takich jakich sobie życzysz :)
Usuńale kusisz :)
OdpowiedzUsuńtak, zdrowie najważniejsze, u nas jakiś wirus się panoszy i nie chce sobie pójść
będziemy go wyganiać miodem ;)
życzę Ci tego czego życzysz nam bo to najważniejsze
pozdrawiam ciepło :)
To zdrowiejcie, Małgosiu, to prawda, życzeń zdrowia nie doceniamy, dopóki nam go nie brakuje...Wszystkiego dobrego zatem :)
Usuńnigdy nie słyszałam o tych ciastkach!! nigdy! ale super przepis! jarmarki... kocham kocham kocham! wszelkiego rodzaju jarmarki :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię różne, ale najbardziej te kameralne :)
UsuńRumasznice??? Ja też nie słyszałam o takich ciastkach:) Dziękuję za przepis:) U mnie na razie pierniki upieczone, pachną świętami i czekają grzecznie na lukrowanie:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Jo:)
pierniki u nas w lesie, ale jutro się weźmiemy do roboty, również radosnych dni życzę :)
UsuńŚwietny jarmark. A rumasznice bardzo mi pasują na słodką rozpustę w karnawale. Zrobię z faworkami, pączusiami i oponkami ;-) Ale nie wszystkie na raz, ma się rozumieć ;-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy w tym przepisie jest ocet, gdyż przy tej ilości białej mąki i tłuszczu, on robi tu najlepszą robotę, gdyż lekko odkwasza organizm. Widać, że to stary przepis. Kiedyś ocet często był łączony z tłustymi wypiekami, aby jakoś to przeżyć.
Moc uścisków na nowy tydzień. Świąteczna buźka :*
jarmark był kilka postów wstecz, teraz już tylko wspomnienie :), takich przepisów z octem mam kilka, masz rację, to stare, rodzinne przepisy :), na karnawał w sam raz :),
UsuńDobrego czasu nadziei i radości z Narodzin Pana, Mimi :)
Wesołych Świąt! Żeby było pięknie i rodzinnie!
OdpowiedzUsuńGosiu, Wam też :)
Usuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńWspaniale zdjecia..a co najwazniejsze poznalam cos nowego:-)rumasznice, nigdy nie jadlam i nigdy o nich nie slyszalam..zaciekawilas mnie bardzo, bede musiala sprobowac :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Grazyna
witaj, nie dam głowy, że przepis nie figuruje gdzieś pod inną nazwą :)
UsuńCzy już nie usłyszymy się przed Świętami? Może nie - na wszelki wypadek Tobie również życzę wspaniałych Świąt, szczęśliwych i rodzinnych!
OdpowiedzUsuńDobrych i radosnych, Roma, do zobaczenia po :)
UsuńJo - KOchana -życzę Ci wiele spokoju , radości , miłości oraz wszelkiego spełnienia - nie tylko w te Święta - ale już na zawsze ♥♥♥ ściskam
OdpowiedzUsuńdziękuję, ściskam mocno:):):)
UsuńAż się obliznęłam na tego smakołyka zupełnie mi obcego. Świętujcie najpiekniej jak potraficie.
OdpowiedzUsuńWy również, Marysiu, dobrego czasu przed, w trakcie i po ;)
UsuńPiekne zdjecia. O rumasznicach nigdy wczesniej nie slyszalam, musze kiedys wyprobowac. u mnie sie robi kutie:) Tobie wszystkiego dobrego, zeby nie tylko w swieta bylo swiatecznie i radosnie.
OdpowiedzUsuńKutia na Wigilię :), a rumasznice na te świąteczne dni i karnawał :)
UsuńJestem strasznym łasuchem, a Ty kusisz takimi pysznościami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
częstuj się śmiało :) i tak muszę dorobić, bo pierwsza tura już się kończy :)
Usuńp.s. uwielbiam Twoje te przepisy, zawsze odkrywają się przede mną taką niespodzianką w prostocie smaków - że HOHO - zapisuję jak te powidła czekoladowo śliwkowe do dziś nie ruszą naleśników bez nich :))))))))
OdpowiedzUsuń:):):) też je lubię, takie domowe receptury zdradzane najbliższym :)
UsuńNie znałam rumasznic, a takie przesłodkie, że można zabłysnąć przygotowując je na świąteczny poczęstunek ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i Tobie również życzę pięknych świąt, przynoszących radość, spokój i szczęście.
mam nadzieję, że właśnie takie miałaś :)
UsuńPrzepis na rumasznice już sobie spisuję i muszę koniecznie spróbować - opis brzmi bardzo smacznie :) A z pisanymi życzeniami się wstrzymuję, bo liczę na ich ustną wymianę osobiście :)
OdpowiedzUsuńi udało się :)
UsuńPoczytalam... nie bede piec, gotowac..
OdpowiedzUsuńA Swieta Bozego Narodzenia nich beda piekne!
Serdecznosci
Judith
i niech trwają do Nowego Roku, co najmniej ;)
UsuńPiekna bombka...
OdpowiedzUsuńja zycze przede wszystkim zdrowych swiat i tyle, tylko tyle i az...
i nasza, polska, bombka znaczy się :)
Usuńwitaj:P
OdpowiedzUsuńbardzo ,bardzo dziekuje!!!!!!:****
wlasnie dzisiaj odebralam paczuszke ,jaka niesodzianka i piekny prezent:P
jest boska ,jeszcze przed sylwestrem oglosze to calemu swiatu:Pno musze sie pochwalic piekna ceramiczna z boskim wzorkiem w kolorze kobaltu..........sciskam i caluje :P****
chyba umre z radosci mam cos z ceramiki boeslawskiej ,wiem to glupie ale jak ja dotykam ciarki mnie przechodza ale jestem podniecona hiii:P
niech cieszy i służy :)
UsuńNigdy nie słyszałam o takich słodkościach. Mmm rozpusta...;)
OdpowiedzUsuńowszem, ale jaka smaczna :)
UsuńBardzo apetyczne, musi być smaczne:) kiedyś wypróbuję:) WESOŁYCH ŚWIĄT:)
OdpowiedzUsuńi szczęśliwego Nowego Roku, Ewuniu ;)
Usuńrumasznice :D jaka piękna nazwa, z wyglądu przypominają mi marcepanowe kartofelki, tylko takie mega ;) i jaki miły świąteczny nastrój wprowadziłaś swoimi słowami w tym poście, odwołując się do smaków dzieciństwa, tęskni mi się za takimi świętami z dzieciństwa :>
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt JO !
i stara się te smaki odtwarzać i powtarzać, choć właściwie gwarancji nie daję, że to poprawna nazwa, ale smak wyśmienity, pewnie zdradzony przez Turków, bo ma w sobie słodycz baklawy :), Tobie też Ptaszyno najlepszego czasu :)
UsuńMnie też nazwa porwała i oprócz smaku, także dla niej właśnie zrobiłabym ten smakołyk, bo nie ma to jak zaprosić kogoś na rumasznice:) Piękne życzenia napisałaś i dla Ciebie też dużo tego, co najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńdla całego świata :)
UsuńWesołych Świąt Jo!
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńZdrowych i wesołych Świat!
OdpowiedzUsuńBogna
dziękuję i Wasze mam nadzieję, też takie były :)
UsuńWesolych Swiat!
OdpowiedzUsuńrównież spóźnione, ale na Nowy Rok w sam raz :)
UsuńJo, wszystkiego co najlepsze, zdrowia, miłości i radości...Oby święta Bożego Narodzenia upłynęły Wam w spokoju. Asia
OdpowiedzUsuńi takie były, Joasiu, Wasze myślę również :)
UsuńWesołych Świąt, Jo! Dla Ciebie i Twojej rodziny! Białych i choinką pachnących!
OdpowiedzUsuńRadosnego zmęczenia świątecznymi przygotowaniami :) I jeszcze bardziej radosnego odpoczynku :)
Serdeczności!
Małgosia
bardzo dziękuję, były i pachnące żywicą i piernikami i pełne dziecięcej radości, takich wszystkim życzę, Wasze, jestem pewna, takie właśnie były ;)
UsuńSpokojnych i Wesołych Świąt! Niech to będzie czas radości i uśmiechów, a nowy Rok niech będzie jeszcze lepszy i piękniejszy!
OdpowiedzUsuńrównież Dobrego nadchodzącego roku życzę :)
UsuńNie wiem jak, ale jakoś przegapiłam ten wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia.
I mam nadzieje, że Twoje Święta były takie, jakich pragnęłaś.
A swoją drogą, cudnie to napisałaś.
Tak...
Na prawdę mi się podoba.
W życiu nie słyszałam o tych słodkościach.
Nie widziałam takich nigdy.
Musze sobie zanotować przepis :)
Uściski znad talerzyka z makowcem :)
:):):)uściski Toniu ;) i dobrego Nowego Roku, niech będzie dla Was łaskawy :)
OdpowiedzUsuń