Nie miałam przekonania do tej wystawy. Nie poszłam na wernisaż. Miesiąc ją ignorowałam. A gdy świat przykrył śnieg, mimo wszystko wdepnęłam do galerii.
W ostatnich dniach wystawy "Coco. Kobiety z pasją". Doświadczyłam koloru. Emocji.
I pasji. Bo trzeba entuzjazmu, żeby poświęcić lata na poznanie dość kontrowersyjnej kobiety, której nie sposób już poznać, gdyż większość tajemnic, mimo starań biografów, zabrała ze sobą...Uczynić ją swoją muzą...Współpracować z historykiem specjalizującym się w związkach zawodowych. I próbować ekspresyjnie uchwycić sprzeczność kobiecej natury...
Mimo iż nie zainwestowałabym 28 tys. euro w płótno Rainera Magolda ( nie tylko dlatego, że ich na zbyciu nie mam :), a podobały mi się głównie te najdroższe (pewnie te, które podróżują po całym świecie - wcześniej podobno zawitały w Hongkongu, Nowym Jorku, Londynie i Wrocławiu ), wystawa warta jest uwagi. Dla chętnych ekspozycja jeszcze do piątku. A wywiad z autorem możecie przeczytać tu.
Ciekawe czy Gabrielle Bonheur Chanel zwana Coco odnalazłaby tu swoją prawdziwą twarz i z którym płótnem powędrowałaby do domu :)?
Czwarte zdjecie - bombka! ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, chociaz kilkoma z tych obrazow bym nie pogardzila, to w glowie mi sie nie miesci jak mozna za obraz 28 tys. euro albo jeszcze wiecej placic
były i po ok. 2 tys. euro ;), artysta z czegoś żyć musi :)
UsuńUne exposition qui me semble être extraordinaire par la présence de la femme sous toutes ses coutures...
OdpowiedzUsuńMerci pour cette belle publication.
Gros bisous.
:)
UsuńCiekawe, pelne ekspresji obrazy. Cena jednak szokuje:-)
OdpowiedzUsuńAmeli, bo Ty swoje za mało cenisz ;)
UsuńO to lubię! Mogłabym tam trochę pospacerować...
OdpowiedzUsuńdziwi mnie, że w Polsce tylko Wrocław i Bolesławiec
Usuńkapitalna wystawa! i te barwy, te barwy...
OdpowiedzUsuńa pani Coco wzięłaby ten drugi od dołu po lewej... skromny, a kobiecy obłędnie.
oj, nie wiem, sądząc po wystroju jej mieszkania... skromności w nim brak ;)
Usuńciekawa wystawa- swietne kolory !!!
OdpowiedzUsuńniestety ceny mocno przesadzone :P
ceny były różne, niektórzy traktują sztukę jako inwestycję, kto wie..
Usuńbardzo ciekawe obrazy - lubię jak można zobaczyć coś więcej niż tylko martwą naturę :) a tutaj dodatkowo bomba kolorystyczna - super- buziaki♥♥♥
OdpowiedzUsuńw sam raz na monochromatyczny krajobraz za oknem, skąd inąd piękny :)
UsuńCytat bardzo wymowny :)
OdpowiedzUsuńmyślisz? czy z doświadczenia ;)?
UsuńI to i to ;)
UsuńI z opowieści ;)
bardzo fajnie przedstawiłaś tą wystawę:)
OdpowiedzUsuńu Was we Wrocławiu gościła we wrześniu ;)
UsuńMnie sie bardzo podoba, mysle ze Chanel moglaby tu odnalezc siebie, choc zawsze przedstawiana jest jako kobieta zimna, tutaj ja widze duza bardziej rzeczywista, bardziej prawdziwa, no ale to tez takie tylko moje gdybanie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi sie bardzo ta wystawa - planowałam kiedyś pójść na historię sztuki:)
OdpowiedzUsuńZdawałam nawet ją na maturze :-)
ja też teraz bym poszła, ale wtedy... podobno nie ma tego złego ;)
UsuńObraz na drugim zdjęciu od konca, ten portret po lewej stronie zdjęcia, przygarnełabym z chęcią, tylko na koncie za duże przeciągi mam. :]
OdpowiedzUsuń:), ten też z tego rzędu cenowego co ja ;)
UsuńUna gran bella mostra, che merita di essere visitata!
OdpowiedzUsuńCinzia
Zawsze cos ciekawego znajdziesz! dla mnie piekna wystawa....i tez czwarte zdjecie dla mnie jest rewelacyjne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńw takim razie cieszę się tym bardziej, że poszłam :)
UsuńO, ja tez bym chciała ten portret z przedostatniego zdjęcia! ;-)
OdpowiedzUsuńLubię takie wystawy, dziękuję za relację :-)
wczoraj był jeszcze do wzięcia :)
UsuńA ja na to że z synami nie pójdę. Tfu! Jakas taka nieprzyzwoita ! :p
OdpowiedzUsuńAle jedno mnie denerwuje w naszej "galerii" - brak miejsca, i to tak byle jak rozwiązywany. kto widział by obrazy, czy co tam wystawaiaja kłaść na podłodze!?. tam przychodzą ludzie z dziećmi, dzieci- wiadomo, lubią czuc sztukę bezpośrednio. Drażni mnie to bardzo, dziwie sie że autorzy sie godzą. Przecież można złamać schemat i jakos inaczej to wyeksponować!
a ja to potraktowałam jako celowe wyjście sztuki do ludzi, dosłownie, można się o sztukę potykać na każdym kroku i jej nie zauważać ;)
UsuńSztuka to nie latwy temat do dyskusji , wszystko zalezy od upodoban ;-)
OdpowiedzUsuńniby o gustach się nie dyskutuje, ale o sztuce można ;)
UsuńJaka to musiała byc osobowość, do dziś inspiruje tysiąca ludzi, ale masz rację, ile w tych obrazach, wierszach, artykułach prawdziwej Chanel, tego już chyba nikt nie wie :)
OdpowiedzUsuńto wiedziała tylko ona sama :)
UsuńJo, to czwarte zdjęcie jest niesamowite. Ależ masz oko :) Nie pierwszy raz to mówię. Oto wszystkie oblicza kobiecości, w wielkim śmiałym skrócie przepaść między sztuką a życiem.
OdpowiedzUsuń:):):) lepiej bym tego nie ujęła :)
UsuńWspaniała wystawa, pełna koloru i odmian kobiecości :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza koloru :)
UsuńGydbym miała 28tys EUR... już ja wiem co bym z nimi zrobiła :) I nie byłby to zakup obrazu ;)
OdpowiedzUsuńmogę tylko obstawiać kierunek :)
Usuńc'est formidable!!! :P
OdpowiedzUsuńmerci ;)
UsuńJedyny cytat, który przychodzi mi na myśl w odniesieniu do Chanel to: "Moda wychodzi z mody a styl nigdy". Zawsze cytuję te słowa swojej żonie :) A obrazy wyśmienite. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcytat doskonały jako wymówka przed zakupem kolejnej kreacji ;), ale zgadzam się, styl albo się ma albo nie ;)
UsuńO tak, czwarte zdjęcie - perełka :)
OdpowiedzUsuńAle ceny tych obrazów - szok!
przyznaję wybrałam najdroższy :)
UsuńCoco nie da sie namalowac, narysowac, to tylko cienie...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
tak jak każdego...
UsuńCudowna wystawa! ja bym poszła pierwszego dnia. Fascynują mnie kobiety ogólnie mówiąc. A najbardziej te z tamtych czasów .. zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńto wcale nie były takie wspaniałe czasy, choć może i były...ale życiorys Chanel...sierociniec, wojna, oskarżenia o kolaborację, artystyczny świat bohemy ... wydaje się być nieszczęśliwą kobietą...ale co ja tam wiem ;)
UsuńStaruszki przygladajace sie nagim plotna- bomba:)
OdpowiedzUsuńA w mojej sypialni wisi moj akt- Z. zrobil mi najpierw zdjecie a potem przerobil w programie graficznym na styl lekko komiksowy:)
jako główna modelka swojego fotografa masz szczęście :) na starość choć na artystyczny własny akt sobie popatrzysz :)
UsuńFajny kontrast - starsze panie i akty.Masz oko
OdpowiedzUsuńa tam, od razu kontrast, jak to napisała Ada, samo życie ;)
UsuńChyba wole ściany przyozdabiać zdjęciami i mimo że co nie które spodobały się mojemu oku to zdjęcia zawsze będą na pierwszym miejscu:)))
OdpowiedzUsuń4 ujęcie kapitalne:)
rozumiem ;), na wernisażu fotografii też niedawno byłam, ale bez aparatu ;)
UsuńBardzo podobaja mi sie zdjecia z tej wystawy- to ze starszymy paniami doskonale. Nie musze az tak zalowc, ze mnie tam nie bylo, bo prawie bylam dzieki Twoim doskonalym zdjeciom
OdpowiedzUsuńdziękuję :), cieszę się, że się poczułaś jak w środku :)
UsuńExcelente trabalho....
OdpowiedzUsuńCumprimentos
Twarze obcych kobiet patrzących na mnie ze ściany - nie, nie chcę. Źle bym się czuła - podglądana jakaś:)
OdpowiedzUsuńZaś:) kompozycje kwiatowe uwodzą kolorystyką! Ciemną zimą chyba jeszcze bardziej!
w salonie mnie mam problemu, w sypialni to konkurencji nie trzeba ;)
UsuńWybrałbym się na tą wystawę, ale nie dla portretów i aktów, a dla pozostałej tematyki. Podobają mi się żywe kolory na obrazach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńciut abstrakcji i ekspresjonizmu w jednym ;)
UsuńObrazy są piękne, kolorystyka aż wibruje, do niejednego bym powróciła, jednak moje wyobrażenie o Coco Chanel jest inne. To zupełnie inna osoba, inna aura ją otacza. To tylko moje subiektywne odczucia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
:)
Usuńprzegapiłem we wrocławiu
OdpowiedzUsuńto do piątku zapraszam do Bolesławca :)
UsuńNa drugim zdjęciu pierwsza z sześciu na jednej ścianie - ta z zamkniętymi oczami mnie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńJa odkładam wciąż na jeden z moich ulubionych obrazów, a jak dotrę na wystawę - to CI pokażę :)
Może kosztują troszkę mniej (czekaj, muszę przeliczyć, no masz) - nie kosztują wcale mniej hahaha, no ale zbieram, zbieram :)))
Ciekawa taka fascynacja, nie powiem, chociaż pewnie po przeczytaniu biografii, o ile są w nich dorodne ziarnka piasku - to pewnie łatwiej mężczyźnie być nią zafascynowanym niż kobiecie :) Ja z jej epoki wybieram jednak Diora ;)
Mi bardziej od samych obrazów podoba się Twoje zdjęcie, na którym są starsze Panie.
OdpowiedzUsuńJa jestem cały czas pod wrażeniem wystawy Fangora, na której byłam 2 tygodnie temu. Cały czas mam ją gdzieś w sobie.
Iza, ja właśnie zbieram na obraz z jego KOLEKCJI, czynię to lat nastu, albo i (..)tu - bo to jedyny chyba współczesny malarz, który mnie tak wciąga i którego obraz potrzebuję wręcz POSIADAĆ :))))
UsuńZazdroszczę, że masz blisko, ja w grudniu już nie dojadę, a miałam, ale zostawiam go na styczeń :)
i wszystko jasne ;)
Usuńwydało mnie gadulstwo, ale ja na brzmienie nazwiska Fangor dostaję kociego rozumu :D
Usuńtyle lat minęło a nadal nie wiemy jak naprawdę z nią było...
OdpowiedzUsuńmoże lepiej nie wiedzieć...
UsuńO jak pięknie dziękuję, za reportaż
OdpowiedzUsuńproszę bardzo :)
UsuńNo ciekawe, co na to by powiedziała Coco ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa wystawa.
już się nie dowiemy, chyba dlatego bezpiecznie malować diwy, których już nie ma :)
Usuń