Jedną z największych atrakcji Bolesławieckiego Święta Ceramiki jest Parada Glinoludów, ludzi ulepionych z gliny (bez wypalania, chyba że w promieniach palącego słońca ;), którym może zostać każdy chętny.
Pomysłów na przebranie było mnóstwo, od Japoneczek, kobiet rodem z brazylijskiego karnawału w Rio, poprzez rowerzystów z kwadratowymi kołami, rycerzy od króla Artura (z autentycznym akcentem ;) aż po istoty z obcej planety (i jak tu nie wierzyć w UFO, z wyjątkiem koloru, tu zielony nie miał szans ;). A wszystko w efektownej formie z akompaniamentem muzyki.
W tym roku dołączyła do nich moja starsza córa (ja bym dołączyła równie chętnie, niestety zdecydowany sprzeciw młodszej w tym roku uniemożliwił mój udział ;(. Niemniej mogłam bez wyrzutów uczestniczyć we wszystkich etapach od nakładania kaolinu po spłukiwanie. I dzielić radość. A także częściowo wygląd - z powodu tak wielu chętnych w tegorocznej edycji, nie nadążano z dostawami gliny do "pistoletów", w związku z czym drugą stronę mojego Słońca malowałam wałkiem, aż tryskało ;) (żałowałam, że nie mam dodatkowych rąk, żeby ten moment uwiecznić ;).
I w takiej to do połowy uciapanej formie poznała mnie Ewelajna, za co ją niezmiernie podziwiam ;), no ale w końcu wszyscy jesteśmy z tej samej gliny ;)A te kilka kadrów, które tu zdradzę zawdzięczam BlueHorse, bo szepnęła mi tajne przez poufne miejsce pleneru dla mediów, który miał miejsce dzień wcześniej ;) (Basiu, ślicznie dziękuję ;)
Na koniec zaś ciepły prysznic albo...może wystarczy się porządnie otrzepać ;)
pierwsza! teraz wracam czytać ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze super! A Twoja córa wyglądała bajecznie. Strasznie żałuję że w tym roku nie mogłam uczestniczyć w sobotniej ciapciance.
UsuńDziękuję Ci za podziękowanie - z największą chęcią będę podsuwać preteksty by z Wami się spotkać ;)
Tan gościu na kwadratowym rowerze dawał radę jechać? czy tylko improwizował?
jechał ;), ale nie wiem jak długo, bo w tym roku nie machałam im w rynku ;), a kadry wiesz sama, że nie mogłam dać tych naj, wiec są jakie są ;(
UsuńJestem bardzo ciekawa tych naj i życzę powodzenia i miłego dreszczyku emocji - bo w końcu to zabawa ;)
Usuńw każdej chwili przy kawce pokażę ;)
UsuńWspaniałe te w glinie kąpiele
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam obejrzałam i wspominam.
spieszyłam się dla Ciebie, ale teraz lecę ogarnąć dom i kolejna część za jakiś czas, ale nie wcześniej niż w weekend :)
UsuńDziękuje Jo.Oglądam twoje zdjęcia i mam wrażenie że więcej się działo niż w zeszłym roku:/
Usuńna tych tu mało widać, ale przecież nie mogę wrzucić 100 :), było dobrze zorganizowane, dużo wcześniej udostępniona glina i pomoc w malowaniu, muzyka, choreografia, wieczorny pokaz tańca Glinoludów i niezłych akrobacji ;), no i podobno z pół tysiąca ludzi wzięło udział - ale tego nie potwierdzam, bo nie liczyłam ;)
UsuńOj, Kochana, Ty prezentowałaś się bardzo wdzięcznie:). Panienka O. również i zdecydowanie i przede wszystkim! Ale ciekawa jestem Twojej ewentualnej stylizacji...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do końca tygodnia uporam się ze wszystkim u siebie i też zamieszczę Wasze-nasze Glinoludki:). Żałuje, że nie widziałam natryskiwania i malowania..., a zwłaszcza Ciebie w akcji:)
Uściski!
niesamowita 'impreza'! ciekawa jestem kto pierwszy wpadł na taki pomysł? :)
OdpowiedzUsuńmusiało być niesamowicie :)
O początkach Gliniady pisałam w starszych postach, pomysł należy do Bogdana Nowaka, który razem z Marcelem Marceau - najbardziej znanym mimem objeździł cały świat, a potem wrócił w rodzime strony. Sama postać Glinoluda narodziła się w czasie kręcenia programu kulinarnego Makłowicza, gdzie w tle Boguś jako mim właśnie się prezentował, a potem już tak szybko poszło ;)
UsuńNie miałam pojęcia, że w Polsce mamy takie wydarzenia ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pokazanie :> Świetna sprawa i pewnie niezły ubaw ! :D
w Polsce się mnóstwo dzieje :)
UsuńFascynujące...
OdpowiedzUsuńi świetna zabawa :)
UsuńJak w bajce jakiejś.Aż trudno to komentować
OdpowiedzUsuńmożesz być księżniczką lub bestią w przysżłym roku, albo zaczerpnąć inspirację z całkiem innej bajki ;)
UsuńOglądam i uśmiecham sie do siebie:) Fajnie, ze doroslym ludziom chce sie jeszcze tak przebierać i bawić, że na ten jeden dzień potrafią porzucić maski bardzo poważnych i bardzo zapracowanych dorosłych i kompletnie zaszalec:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze Ty się nie przebrałaś Jo, choć nie wątpię a wspominała o tym Ewelajna, że wyglądałaś pięknie.
do połowy cała w glinie i włosy i twarz i aparat - dzięki Ci Panie za nawilżane chusteczki, które uratowały obiektyw ;)
UsuńObejrzałam na jednym wdechu z otwartą buzią ;-)). Super!
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Żal, że mnie tam nie było.
OdpowiedzUsuńdo następnego :)
UsuńOni ca cudowni,zupelnie jak w bajce,oglodalam dwa razy i ide jeszcze raz :P
OdpowiedzUsuńmiłego oglądania :)
Usuńbaaardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńaga
...przytkało mnie z wrażenia, nie wiem jak skomentować to co widzę...napiszę kolokwialnie - Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
będą na Winobraniu w Zielonej :)
UsuńWłaśnie jak inaczej wyglądają twarze ludzi pod tą warstewka kaolinu, piękne zdjęcia,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzupełnie inna maska ;)
UsuńW przyszłym roku jestem na bank ! Kiedy ustalacie terminy imprez na przyszły rok?
OdpowiedzUsuńA może przyjdzie Nam kawę w pięknej lokalnej porcelanie wypić:)
pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
od lat przedostatni pełny weekend sierpnia :)
UsuńTo ja już wiem, gdzie będę w tym czasie za rok!
Usuńfajna fotorelacja :D i pomyśleć że są rejony gdzie ludzie jeszcze potrafią się bawić :)
OdpowiedzUsuńa potrafią :)
UsuńBaaardzo fotogeniczne święto :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że tak fotogeniczne, że kliszy mi nie zerwało, muszę skończyć i zajrzeć, co tama analogowo wyszło ;)
UsuńNo niezła imprezka. Pierwsze słyszę o takim święcie. Ciekawe i oryginalne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
Na Dolnym Śląsku mnóstwo lokalnych świąt ;)
UsuńJo, słyszałam o tym bolesławickiem święcie , ale zawsze mi ono umyka.
OdpowiedzUsuńBudzę się zazwyczaj ,,po,, z ręką w nocniku ;)
Z fotorelacji wnioskuję, że warto się wybrać.
Pozdrawiam
jak nie byłaś to warto, zapraszam :)
UsuńOczarowalas mnie tymi zdjeciami, a moze to Boleslawiec i jego ludzie i pewnie tez goscie stworzyli te czarowne momenty z ktorych bije entuzjazm i chec do swietnej zabawy...bardzo fajne zdjecia a corka cudna!!!!
OdpowiedzUsuńatmosfera się udziela ;)
UsuńWspaniałe zdjęcia! A Twoja Córka pierwszy raz brała udział?
OdpowiedzUsuńtak jak w poście pisałam, szczerą prawdę pisałam - pierwszy raz :)
UsuńOj wierzę Ci, wierzę tylko albo przegapiłam tę linijkę w tekście albo moje czytanie ze zrozumieniem kuleje ;) Ech, starość człowieka dopada ;) Hihi :)
Usuńmoje czasem też ;), liczę, że w przyszłym roku dołączycie ;)
UsuńI've never seen anything like this. Living art and statues all in one.
OdpowiedzUsuńevery year :)
UsuńNiesamowite jest to, że każdy może stać się takim Glinoludem. Pani z parasolką i kwiatami we włosach przepiękna. Widzę dwie śliczne dziewczynki, jedna ma na głowie kwiaty, ale która Twoja???
OdpowiedzUsuńMoje to z zielem ;)
UsuńJestem zachwycona. Każde twoje zdjęcie jest perfekcyjne.
OdpowiedzUsuńZdradź, jesteś artystą fotografikiem?
Jo! Kocham Twoje posty. Są świetne.
Jesteś artystyczną duszą.
Pozdrawiam
Oj, Łucjo-Mario, dziękuję, zaraz okryję się pąsem :), artystyczną duszą jestem, ale absolutnie tylko duszą ;), zdjęcia robione nie profesjonalnie, nawet cyfrowej lustrzanki się jeszcze nie dorobiłam, więc cieszę się, że te kilka kadrów nie najwyższych lotów przypadło Ci do gustu ;),
Usuńpozdrawiam cieplutko ;)
Zabawa wspaniała, jeszcze takiej nie widziałam. Podobają mi się ludzie obklejeni gliną. Świetne zdjęcia i widok wielu wzbudził mój uśmiech. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjuż kiedyś o nich pisałam u siebie :)
UsuńŁoo, jakie to musiało być widowiskowe :) Też bym chciała wziąć udział w takiej paradzie i pobabrać się gliną!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :>
Ciągle znajdujesz takie fajne wydarzenia i niezwykłe miejsca. Fajnie :)
bo to w moim regionie, a to w moim mieście ;)
UsuńFantastyczny pokaz, super pomysł :)! I fajnie uchwycony na zdjęciach, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńi zabawa przednia ;)
UsuńChętnie bym została takim Glinoludem! :)
OdpowiedzUsuńnic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńAle to widowiskowe i zachwycające! Dzięki za te zdjęcia, są świetne!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że na żywo tego nie widziałam, ale dzięki Tobie, mogę do tego wydarzenia wracać! Ale fajnie! :)
pozdrowionka!
dominika
wracaj ile razy chcesz ;)
UsuńDziewuszka z nawłociowym bukietem - bajka!
OdpowiedzUsuńdziewuszka moja ;)
UsuńTym bardziej bajka, wiesz? :)
UsuńOj, nie mają Twoje dzieci z Tobą nudno!
I Ty z nimi chyba też nie ;D
ja nie, a one ze mną, cóż, mają szersze horyzonty ;)
UsuńMi się uśmiech poszerzył :)))
UsuńZrobię Ci kiedyś za to ceramicznego buziaka, jak mnie np. ta pani z nowszego wpisu nauczy na kole lepić ;D
Bardzo ciekawe święto. Pierwszy raz o tym czytam. Super wrażenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a to po raz 6 Gliniada, a całe święto 18 :)
UsuńDzieje się w Twoim mieście oj dzieje ;-) Fajna zabawa, coś oryginalnego i niesztampowego :-)
OdpowiedzUsuńpewnie w wielu miejscach się dzieje, ale tu mi bliżej ;)
UsuńAle Wy tam macie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChętnie wzięłabym w czymś takim udział :D
zapraszam w przyszłym roku ;)
UsuńFantastyczna prezentacja, bardzo ładne zdjęcia, pokaz i parada rewelacyjne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbo było rewelacyjnie :)
UsuńPiękne zdjęcia i rewelacyjny pomysł na święto. I aż wstyd, że ja o takich rzeczach nie wiem.
OdpowiedzUsuńnie wstyd, teraz już wiesz :)
UsuńO kurcze, ale fajna impreza! Coraz więcej ciekawych imprez w Polsce :)
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo :)
UsuńChciałabym Was zobaczyć "w akcji" taka kuracja gliną to lepsze niż spa ;)No, i tańsze ;)
OdpowiedzUsuńja też bym chętnie spojrzała na siebie z boku :), a co do kuracji masz rację ;)
UsuńPiękne zdjęcia i super pomysł na święto. Twoja córeczka przeurocza:)
OdpowiedzUsuńw tej glinie wszyscy wyglądają uroczo ;)
UsuńPiękne zdjęcia, dziękuję, sama nie dojechałam, mogę pooglądać :-)
OdpowiedzUsuńJo, fantastyczne zdjęcia zrobiłaś. Ta parada to coś, co mnie najbardziej fascynuje w tym święcie. Twoja córa wyglądała przepięknie, jak inni Twoi modele. Pan z konikiem i tańcząca para mnie po prostu oczarowali.
OdpowiedzUsuńPan z konikiem mnie też urzekł, chyba przez tego konika właśnie, co mu słoma wychodzi ;), a parę mam nadzieję uchwyciłam w pięknym uścisku analogiem,, ale póki co muszę klisze wypstrykać, mam nadzieję, już jutro ;)
UsuńŚwietne! jak dobrze, że nam takie rzeczy pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo ;)
Usuń