Kto nie chciał nabyć ceramiki, miał mnóstwo innych możliwości: szerokie ulice zaadaptowane na targi staroci, z meblami, bibelotami, a czasem prawdziwymi cacuszkami. Były rozmaite stragany, i z koronkowymi obrusami i dla pogromców wampirów stoisko wypełnione czosnkiem i hawajska plaża z pięknościami kręcącymi zalotnie biodrem dla tych, co jednak wolą piaszczyste tereny i drinka na leżaczku pod palmą (dziwnym trafem hawajskie boginie kierowały swoja uwagę tylko na przedstawicieli odmiennej płci ;). I jadło w nieco starodawnym stylu :). Były szalejące konie i safari pełne dzikich, drapieżnych zwierząt ;). Oj, kotki pokazały pazurki ;). Wieczorne koncerty i atrakcje w dzień. Teatry uliczne, śpiewy operowe i kino pod gwiazdami. Pokazy garncarstwa historycznego i stempelkowania. Wesołe miasteczko pełne karuzeli. I padły też klapsy ;). Piątkowy wieczorny deszcz przepłoszył nas w tym roku tak, że przeoczyliśmy Paradę Ceramiczną, ale naturalnie odbiłyśmy sobie to na Paradzie Glinoludów :).
19:30:00
BŚC cuda, wianki
Kto nie chciał nabyć ceramiki, miał mnóstwo innych możliwości: szerokie ulice zaadaptowane na targi staroci, z meblami, bibelotami, a czasem prawdziwymi cacuszkami. Były rozmaite stragany, i z koronkowymi obrusami i dla pogromców wampirów stoisko wypełnione czosnkiem i hawajska plaża z pięknościami kręcącymi zalotnie biodrem dla tych, co jednak wolą piaszczyste tereny i drinka na leżaczku pod palmą (dziwnym trafem hawajskie boginie kierowały swoja uwagę tylko na przedstawicieli odmiennej płci ;). I jadło w nieco starodawnym stylu :). Były szalejące konie i safari pełne dzikich, drapieżnych zwierząt ;). Oj, kotki pokazały pazurki ;). Wieczorne koncerty i atrakcje w dzień. Teatry uliczne, śpiewy operowe i kino pod gwiazdami. Pokazy garncarstwa historycznego i stempelkowania. Wesołe miasteczko pełne karuzeli. I padły też klapsy ;). Piątkowy wieczorny deszcz przepłoszył nas w tym roku tak, że przeoczyliśmy Paradę Ceramiczną, ale naturalnie odbiłyśmy sobie to na Paradzie Glinoludów :).
AUTOR:
Jo
no przyznam, że wielość możliwości wyboru była imponująca:)
OdpowiedzUsuńbyła ;)
Usuńmyślę że znalazłbym coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńna pewno, pytanie tylko w centki czy w paski :)?
Usuńhehe, dobre! :)
Usuńhaha jaka spostrzegawcza :D no tak, facet ma zawsze tylko jeden cel ...
UsuńJo, kociaki to i ja cyknęłam:).
OdpowiedzUsuńW fontanienkach Twoja Dziewczynka musiała mieć pyszna zabawę, a i małe Japońce widać, że radośnie wymęczone:)
A ja nie widziałam ani piratów, ani koni potężnych, ani tego pieca przesympatycznego, ale za to Was widziałam!
no z nas to nie takie kociaki jak te wzorcowe, a w fontannie dziewczyny często, oj często ;)
UsuńWięcej się działo niż w zeszłym roku.Pamiętam ten targ staroci oj prawda cudeńka tam były cudeńka:)
OdpowiedzUsuńwięcej się działo, a na targu staroci, cóż, piękności, ale też ceny ...
UsuńO kurka, oba piece są rewelacyjne. Ale ten czarny, koza czy jak się to tam nazywa, to bardzo bym chciała!!! Piękny:))
OdpowiedzUsuńkoza piękna, ale cena 1200 mnie nie przekonała ;)
UsuńAtrakcji co nie miara. Nie wiadomo na co najpierw patrzeć.Ten chlebowy piec mnie zachwycił bardzo. Myślę o czymś takim od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, jak jest gdzie, ja muszę się zadowolić piekarnikiem ;)
UsuńRobi wrazenie, szczegolnie te dzikie kotki, chociaz osobiscie wolalabym koty...:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia!
ja na kotki się nie mogłam napatrzeć, hmm, kocury wolałabyś powiadasz ;)
UsuńPięknej ceramiki nigdy dość!
OdpowiedzUsuńA przy okazji - ulepiłaś coś?
ja mam możliwość lepienia cały rok - mamy do dyspozycji Pracownie Ceramiczne ;), w te dni przyjemność zostawiam przyjezdnym ;)
Usuńcudowny Bolesławiec tętniący życiem i kolorami. Jak tu żyć po takim święcie? ;-)
OdpowiedzUsuńnormalnie ;), lubię spokój miasta ;)
UsuńTo widzę że nie tylko ja mam ból po przyśpieszeniu fajerwerków. Miałam plan uspać dzieci i pojechać gdzieś z oddali spocić i co? To co zwykle- z okna widziałam - imponujące.
OdpowiedzUsuńO Tych Koniach babcia mi opowiedziała- że się ich bała strasznie ( starsza kobieta w końcu- ma prawo)
Wiesz kiedy za rok będzie BŚĆ muszę zaklepać termin by znów nie pracować w sobotę.
A czosnek- miałam kupić, ale uznałam że pewnie chińczyk i upoluję sobie na ryku własny rodem z PL - obym się nie przeliczyła ;)
tak jakoś przeskoczyli chyba już na czas zimowy przy tych fajerwerkach i dlatego :), a czosnek z wielkim napisem - polski ;), termin odkąd pamiętam przedostatni pełny weekend sierpnia (niektórzy liczą że trzeci czy jakoś tak ;)
UsuńNo ładnie- zapewne ten przesyt na oczy mi padł i nie doczytałam.
UsuńIdę szukać kalendarza!
powaliła mnie KONFEKCJA MĘSKA ADAM w tle ;)
OdpowiedzUsuństara maszyna do szycia i sznury garlicu podobnież.
za rok uprzejmie proszę o zawiadomienie mnie droga on-line o takowej imprezie i o ile nie będę zajęta imprezami w swojej pracy, przybędę jak nic!
he, he, mam nadzieję, że dasz radę się podnieść :), a termin przedostatni pełny weekend sierpnia wpisz sobie od razu ;)
UsuńInformacja o haniebnej postawie hawajskich bogiń mnie rozwaliła ;DDD
OdpowiedzUsuńNo ale M. tych zdjęć nie pokażę ;D
he, he, postawę mają całkiem, całkiem, tylko jakoś dziwnym trafem mój M. dzień wcześniej z ulotka wrócił, a mnie takiej nie wręczono ;)
UsuńTrza było je demonstracyjnie do tej fajnej fontanny wrzucić ;DDD
UsuńJestem oczarowana, zachwycona. Aż trudno uwierzyć, że takie fantastyczne imprezy oglądamy w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńPrzecież to rozkosz przebywania w takim niezwykłym miejscu.
A Targ Staroci - sama przyjemność.
Serdecznie pozdrawiam
Polska jest niezwykła ;)
UsuńJa myślę, że chcętnie poszperałabym w tych starociach :) a ciekawe, jakie mieli ceny?
OdpowiedzUsuńdość świąteczne ;)
UsuńRobisz wspaniałe zdjęcia. W Twoim obiektywie ta impreza wygląda bardzo interesująco. W przyszłym roku już na pewno...!
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
UsuńTargo staroci...uwielbiam, a ta ceramike moglabm ogladac ciagle:)))
OdpowiedzUsuńChyba niedlugo musze pokazac swiatu swoja cukierniczke i miseczke;))
targi i moglabym, sorki za te literowki;)
OdpowiedzUsuńmiło że lubisz ;)
Usuńwypatrzyłam kilka perełek na, które warto byłoby zapolować :)
OdpowiedzUsuńpiękny macie rynek :) mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć Bolesławiec :)))
piękny, kiedyś się zmobilizuję i pokażę, choć wiesz, że ja lubię raczej wąskie kadry ;)
UsuńOj, działo się tam, działo. Morze atrakcji :-)).
OdpowiedzUsuńi morze i cała góra ;)
UsuńEklektycznie,barwnie i bardzo bardzo swojsko:)
OdpowiedzUsuńJaki piec piekny musze Ziemniakowi pokazac.
a jaki z niego musi być chleb ;)
UsuńSwietne zdjecia! Slychac gwar, widac ruch, czuc atmosfere miejsca:-)))
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńOj ten targ staroci... pewnie bym nie wróciła z pustymi rękoma :)
OdpowiedzUsuńja wróciłam ze stłuczonym flakonem ;)
Usuńnie wiem jak to napisac,podobaly mi sie kotki.....................swietny festyn!!!:*
OdpowiedzUsuńmnie też się podobały ;)
UsuńOj, działo się... świetny reportaż, bardzo naturalny, pełny cudnych emocji, wesoły, pięknie to przedstawiłaś:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, Ewuś ;)
UsuńSuper relacja. Uwielbiam Bolesławiec :)
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja. I starocie znakomite. Wstyd się przyznać, ale niektóre mam jeszcze w domu :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie które ;)
UsuńAle super impreza, z tego targu to pewno nie dało się wyjść z pustymi rekami, a dzieci miały widać świetną zabawę przy fontannie...
OdpowiedzUsuńdzieci w fontannie - zawsze ;)
UsuńZafascynowalam mnie maszyna do szycia...byla na sprzedaz? Przydalaby sie do dekoracji! Takie zabawy to dobra rzecz!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
była ;), ale nie znam ceny, takową widuję w użyciu u mojego szewca ;)
Usuń...dla każdego coś miłego...dla mnie pchli targ, gdzie panuje taki eklektyzm, że aż trudno go ogarnąć :) i wciąż i niezmiennie Wasza ceramika "siedzi" mi w głowie...zachwycam się nią niezmiennie i padam przed nią niemal na kolana!
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
ilość staroci mi też zamieszała w głowie ;), a co do ceramiki, będzie niedługo okazja ;)
UsuńKolejna wspaniała fotorelacja i kolejny raz przeżywam razem z Tobą tę wspaniałą imprezę :)
OdpowiedzUsuńjuż niemal kończę i zmieniamy temat ;)
UsuńAch, kiedy w końcu bedzie mi pasował termin i się wybiorę na tę imprezę? Może w przyszłym roku się uda... Dzięki za świetną fotorelację. Jakbym tam była!
OdpowiedzUsuńmożesz śmiało rezerwować już teraz, termin od 18 lat ten sam ;)
UsuńCzyli to jednak takie kocice ;)
OdpowiedzUsuńAleż piękne rzeczy w tych starociach - urzekła mnie koza :D
mnie też ;)
UsuńAle czaderskie te kocice! :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy na tym targu staroci!