Nastał sezon ogórkowy, a że takiej odpowiedniej kamionki u mnie brak, poszłam po jeden, najmniejszy spośród możliwych do nabycia. Brązowy, mocny, z rodu tych, w których ogórki po prostu muszą się udać czyli tzw. skazane na sukces :). Nie żebym ogórków nie lubiła, mogę całymi tonami, ale zatachanie tego na poddasze wymaga trochę wysiłku. Więc lepiej częściej małymi partiami. Tym bardziej, że ceramiczne kiermasze u nas co rusz, czasem można duuużo taniej kupić (przywilej mieszkania w Mieście Ceramiki ;).
Ale tego, co tam zobaczyłam, to się nie spodziewałam ( choć chyba powinnam, skoro cała Polska teraz biało-czerwona ;).
Nasza ceramika porzuciła chwilowo kobalt na rzecz...
na dodatek mój piękny hibiskus (jedyny kwiat, który odwzajemnił moją miłość do roślin ;) zrobił mi psikusa i też zakwitł w barwach patriotycznych :)
o tak ogorki malosolne bym pozarla mniam:)
OdpowiedzUsuńpilki mi sie podobaja i skusilabym sie na taka chetnie,sa super
pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia:*
:), może po Euro będzie wyprzedaż :)
Usuń:)))jak znam siebie kupilabym pilke sobie,a po euro wyladowalby w kartonie,ale podobaja mi sie,fajnie sa zrobione
Usuńmilego wieczoru:*
Witam serdecznie:)
UsuńZapraszam do zabawy na moim blogu:)
duza buzka pa:):*
Mam nadzieję, że jednak garnek kupiłaś, że był oprócz różnych gadżetów. Nie dziwię się, że one są, bo wytwórcy chcą skorzystać z okazji i sprzedawać, to co jest "tematem dnia". Trzymajmy dzisiaj mocno kciuki za biało-czerwonych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńna pierwszej fotce z rowerem w tle są garnki na ogóry, kupiłam trochę mniejszy :)
Usuń...a ja kamionkowy garnek mam, starusi, z lat 30-tch, przywieziony przez moją Babcię z Litwy...:)
OdpowiedzUsuńA wytwórcom się nie dziwię, to jedyna taka okazja żeby zarobić :) Poza tym, ładne te wyroby, gustowne:)
Serdeczności zasyłam:)
to taki garnek z miłymi wspomnieniami :)
UsuńJej, a to łobuziak z tego hibiskusa! Świetne:)
OdpowiedzUsuńCo do kubków z tematyką Euro, chyba nie dla mnie:) Ale kamionki są piękne, mają swój urok. Uwielbiam zajadać się takimi małosolnymi ogórkami. Po prostu pycha!
Zajrzyj proszę na mejla. Pozdrawiam!
zajrzałam, dziękuję :), la ciebie nie, ale może dla męża ;)
UsuńJo tymi ogórkami narobiłaś mi smaku na ogórki małosolne. Nie mam garnka, ale takie ogórki robię w nie dużym słoiku. Rzeczywiście od tych patriotycznych rzeczy można dostać oczopląsu.
OdpowiedzUsuńja też zazwyczaj w zwykłym słoju robiłam, ale teraz po kilka złotych były, więc nie mogłam się zdecydować i kupiłam 3 :)
UsuńPysznosci, musze w koncu zaczac robic, tylko gdzie ja tu znajde dobre ogorki do kiszenia?
OdpowiedzUsuńA hibiskus wzial sobie kibicowanie do serca :)
ogórki najlepsze takie nie nawożone, a hibiskus fakt, wziął, dzisiaj rano zakwitł tak nietypowo :)
UsuńPowinnam sie wybrac na nasza wyspe warzyw, ale cierpie na chroniczny brak czasu... A w sierpniu za pozno na ogorki :/
Usuńale smaka narobilas mi tymi ogorkami...ja czekam az sie u nas pojawia i narobie sobie malosolnych:)
OdpowiedzUsuńjuż się zabieram za nie, tylko czekam aż burza przejdzie :)
UsuńCzyli wygramy!! Hura;-))Twój hibiskus będzie sławny!
OdpowiedzUsuńojej! zobaczyłam hibiskus...i padłam na kolana z wrażenia! :)
OdpowiedzUsuńa jeśli o ogórkach już mowa, to zapach ogórków małosolnych jednoznacznie kojarzy mi się z beztroskim latem
trafnie określiłaś :)
UsuńWyhodowałaś hibiskusa Patriotę.Tobie i jemu gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że swojego hibiskusa trzymasz w mieszkaniu, a potem wynosisz na balkon.
Moje w ogrodzie jeszcze nie kwitną.
Zazdroszczę Ci tej cudownej kamionkowej ceramiki.
Mam kilka różnych beczułek,garnuszków należały jeszcze do mojej babci.
Szkliwo nie jest tak piękne jak obecnie.
Jo, bardzo Ci dziękuję, że tak wiernie piszesz u mnie komentarze.
Serdecznie pozdrawiam
nie mam balkonu, jest skazany na otwierane okno :), dostałam prawie 2 miesiące temu i najpierw wszystkie stracił kwiaty i sporo liści, na szczęście odżył na czas :)
Usuńa to dowcipnis z tego hibiskusa:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto się okaże ;)
UsuńTo się wykosztowali..., ale niestety koniec gry....., a szkoda...
OdpowiedzUsuńAle Twój hibiskus, Jo, jak nie hibiskus - pierwsza klasa:)
kurczę, z tego wszystkiego zwiędł - tzn. ten kwiat biało-czerwony :)
UsuńZnaczy, że emocjonalny był...;)
UsuńDobrej niedzieli, Jo!
hibiskus nawet się postarał :) szkoda, że nie poszło :(
OdpowiedzUsuńa ogórki za takiej 'kamionki' są najlepsze! :)))
za 2 dni powinny być gotowe :)
UsuńOgóreczki małosolne uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że za wcześnie skończyły się dla nas mistrzostwa, mam nadzieję, że rzemieślnicy nie stracą za dużo:-(
chyba nie, ryzyko wkalkulowane :)
Usuńteraz chyba już gadżety Euro nie bardzo się sprzedadzą...
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
a nie wiem czy nie, na pamiątkę kilkadziesiąt procent taniej :)
UsuńU mnie sezon ogrkowy w tym roku opozniony, bo ogorki musialam dosiewac po tym jak przemarzly w maju. Tych porcelanowych cacuszek tym razem Ci nie zazdroszcze ale psikusa masz fajnego
OdpowiedzUsuńdoczekasz się :)
Usuńpiłko szał ;d hibiskus piekny jest. Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńOgooorki małosolne z kamionkowego gara i pajda chleba .Tak,tak tak!!!
OdpowiedzUsuńa biało czerowne szalenstwo ach fajnie jest:))
tak, smalec ze skwarkami, mniam :)
UsuńPięknie zakwitł ci ten hibiskus i jaki okazały
OdpowiedzUsuńpostarał się :)
UsuńNie ma jak ogórki z takiej właśnie kamionki.A kwiat się przepięknie postarał:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
w kamionce musi się udać :)
UsuńCzy już zakisiłaś małosolne ?
OdpowiedzUsuńJa już zrobiłam pierwsze kiszenie.
Pycha...
Pozdrawiam
my tylko tak trochę na teraz :)
UsuńTe tradycyjne brązowe garnki kamionkowe najpiękniejsze, taki bym wybrała ;)
OdpowiedzUsuńtylko takie tu mamy :)
UsuńPzrepiękne te kamionki. Moja mama jest posiadaczką ogromnej kamionkowej beczki na kapuchę :-) Co roku robi kiszoną taką pyszną - że mogłabym jeść prosto z beczki :-)
OdpowiedzUsuńpodobno kapucha najlepsza po napoleońsku - w głowach w drewnianych pniach :)
UsuńZ takich kamionek ogórek smakuje zapewne królewsko.
OdpowiedzUsuńWiem, że powstają specjalne odmiany biało-czerwonych róż, a u Ciebie takie cuda i to zupełnie naturalnie i to pod Twoim okiem :)
chrupie super :)
UsuńNawiązując do sezonu, to marzą mi się takie swojskie ogórki małosolne i babciny chleb z pieca z masłem. Kiedy wakacje!!! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńod zaraz :)
UsuńTo ci hibiskus patriota :D
OdpowiedzUsuńA małosolne ogórki, pychota ! Też muszę parę "nastawić" ;)
nastawiaj parę...słojów :)
UsuńTo się nazywa odpowiedź na potrzeby rynku ;-) Ale dlaczego od razu takie kiczowate ;-)
OdpowiedzUsuńHibiskus przynajmniej się postarał, piękny jest.
postarał, ale padł od razu po przegranej :)
Usuńjak na prawdziwego patriotę przystało ;-)
UsuńDostałam oczopląsu :) :)Hibiskus zrównoważył emocje, ten biało-czerwony padł po przegranej...:)
OdpowiedzUsuńNo to istne szaleństwo u Was ;). A szczerze zazdroszczę tej bliskości do pięknej ceramiki - uwielbiam tę bolesławiecką :)
OdpowiedzUsuńja długo nie, w końcu się przekonałam :)
UsuńMi towarzyszy od zawsze - może więc dlatego :)
UsuńMoja mama zaczęła zbierać jeszcze te piaskowe naczynia w latach 80-tych - wówczas były śmiesznie tanie. Teraz ma w tym całą kuchnię :)
Niebiesko - białe może nie do końca mnie przekonują, ale właśnie piaskowe, brązowe, kolorowe... ach! :)
mi jako mieszkańcowi miasta ceramiki też :), ale kobalt nie był od zawsze, pierwsze bolesławieckie naczynia były właśnie brązowe :)
Usuń