Jeden z piękniejszych obrazów, jakie ostatnio oglądaliśmy. Oniryczny, pełen światła, uroku przyrody i uczuć.
W reżyserii Luca Jacqueta (znanego z filmów dokumentalnych, m.in. Marszu Pingwinów), z niesamowitą pracą włożoną przez operatorów i fotografów (tu wielkie chapeau bas dla Erica Dumage'a i Gerarda Simona) ).
Dla samych obrazów wschodzącego słońca i zmian pór roku warto.
I muzyki, która zlewa się z obrazem w jedną spójną całość.
Przez kilkadziesiąt minut nie mogłam oderwać wzroku od obrazów, bo dialogi, a właściwie w większości monolog, nie jest tu najważniejszy, jest dodatkiem, bez którego film niewiele by tracił.
Dziesięcioletnia dziewczynka i właściciel rudej kity.
I niezwykła przyroda gór Francji, bo ten kraj, to nie tylko zurbanizowany Paryż, ale i rejony, gdzie jak i u nas, dzieci pokonują w drodze do szkoły wiele kilometrów.
"Mój przyjaciel lis" to nie disney'owska bajka z happy endem, a mądra, subtelna opowieść o cierpliwości, przyjaźni i wolności.
O przekraczaniu granic i granicach, których nie należy przekraczać.
P.S. Zdjęcia nasze, nie oddają filmowej magii, ale bardzo mi tu pasowały ;).
Dla samych obrazów wschodzącego słońca i zmian pór roku warto.
I muzyki, która zlewa się z obrazem w jedną spójną całość.
Przez kilkadziesiąt minut nie mogłam oderwać wzroku od obrazów, bo dialogi, a właściwie w większości monolog, nie jest tu najważniejszy, jest dodatkiem, bez którego film niewiele by tracił.
Dziesięcioletnia dziewczynka i właściciel rudej kity.
I niezwykła przyroda gór Francji, bo ten kraj, to nie tylko zurbanizowany Paryż, ale i rejony, gdzie jak i u nas, dzieci pokonują w drodze do szkoły wiele kilometrów.
"Mój przyjaciel lis" to nie disney'owska bajka z happy endem, a mądra, subtelna opowieść o cierpliwości, przyjaźni i wolności.
O przekraczaniu granic i granicach, których nie należy przekraczać.
love , love <3
OdpowiedzUsuńmasz w tym swój duuuży udział ;)
UsuńNie widziałam filmu, ale zdjecia są cudowne!
OdpowiedzUsuńfilm jeszcze piękniejszy ;)
UsuńCudowne fotografie Jo! Samo piekno.
OdpowiedzUsuńAmeli
dziękuję ;)
UsuńBonjour,
OdpowiedzUsuńJe n'ai pas vu le film... mais l'histoire me plaît déjà... J'aime tant la nature et les animaux...
Merci de partager avec nous ces sublimes photos.
Gros bisous ☼
C'est un film francais - magnifique ;)
UsuńCudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, bo początkowo byłam zawiedziona...
UsuńZanim przeczytałam do końca - myślę sobie - no to przecież Córka Twoja a nie zdjęcia z filmu. Potem chwilowa konsternacja. Aby na koniec uśmiechnąć się znów:))
OdpowiedzUsuńTo co widać jest niesamowite!!! Macie własnego lisa :)
nie,nie mamy ;)
UsuńCudowne zdjęcia! O filmie nie słyszałam, ale jakbym mogła to już by go obejrzała, zaraz, teraz, po takiej reklamie!
OdpowiedzUsuńmy wypożyczyłyśmy w naszej bibliotece, może u Was też czeka na półce ;)
UsuńFilmu nie widziałam i tak jak Ilona nie bardzo wiedziałam, czy to kadr z filmu czy jednak Twoje dziecię. ;)) A skąd Ty takie lisa wytrzasnęłaś?! :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
użyczony na magiczną chwilę ;)
UsuńZdradź sekret jakim sposobem Twoja córka tuli tego lisa :))) Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńNie znałam tego filmu
kiedyś przy kawie, Małgosiu, wszystko wyśpiewam ;)
UsuńPrzepiękne, naprawdę magiczne zdjęcia, z których wypływa spokój natury...
OdpowiedzUsuńnatura uspokaja jak nic innego ;)
UsuńWidziałem fragmenty filmu. Piękna opowieść, a może bajka o przyjaźni dziewczynki z lisem. No i te zachwycające zdjęcia przyrody. Twoje też ładne, a skąd masz na nich lisa to pewnie nam wyjawisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ze wspólnego plenery z Bluehorse.pl ;)
UsuńZdjęcia są piękne.
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńZachwyca każde ujęcie :)
OdpowiedzUsuńmiło mi ;)
UsuńJeśli nadarzy się okazja okazję poleca Wam film ,,Bella i Sebastiana,, , obie z córką nie kryłyśmy wzruszenia w kinie...myśle,ze trafią w Wasz gust ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam afisze, nie wiem, czy zdążymy w kinie, ale zanotuję tytuł
UsuńZdjęcia bardzo magiczne. A film muszę koniecznie zobaczyć.
OdpowiedzUsuńpowinien Ci się spodobać ;)
Usuń