Paryską nutę zresztą spotkać można niemal co krok, jest i wieża na wzgórzu
Petrin - kopia konstrukcji Wieży Eiffla w wersji mini, której wielkości Prażanie
pozazdrościli Paryżanom. I secesyjne kawiarnie.
I mnóstwo mimów.
I mnóstwo mimów.
Mnie zachwycił Zizkov, 3-cia dzielnica Pragi na jednym ze wzgórz, gdzie kamienice jakby żywcem przeniesione ze stolicy Francji, mnóstwo zieleni, parków i kameralnych winiarni, i gdzie legalnie można kupić ulubiony trunek bohemy - absynt (czego nie zrobiłam i mam pretekst, by zawitać tam znów :). Absynt w Czechach nigdy nie był zakazany, sam jego szmaragdowy kolor hipnotyzuje na równi z jego sławą, nie bez przesady został ochrzczony mianem "zielonej wróżki". Jak poinformował mnie mąż, teraz produkowany nawet u nas ;).
Ale to tu pieszczony wieczornym słońcem koci bruk pełga jak w czasach Belle époque, brakuje tylko kryjących lica pod parasolkami przed słońcem dam. Nad dzielnicą góruje wieża telewizyjna, spychając na bok żydowskie mogiły, przeszłość i teraźniejszość oferująca widok z wysokości niemal 100 metrów i promieniu 100 kilometrów.
Aleje zrzucających skórę platanów i winiarnie kuszące piwniczkami z dobrymi rocznikami i młodym, szybko uderzającym do głowy, białym winem musującym. Słysząc gdzieniegdzie "bonjour" czy "pardon" łatwo można zapomnieć, gdzie się jest ;)
zakochanam... w twych zdjęciach jak zawsze!
OdpowiedzUsuńrumienię się ;)
UsuńPięknie!!!!
OdpowiedzUsuńw realu dużo piękniej, to cudowna dzielnica, zielona, choć nie w każdym miejscu i nie tylko po wypiciu "zielonej wróżki" ;)
UsuńBo Praga jest tak wielka ,że można tam znaleźć i kawałek Paryża i Krakowa i Wiednia. Według mnie zasługuje na miano stolicy Europy. Fenomen urbanistyczny no i miała szczęście ,że wojny jej nie tykały. Aż nabrałam ochoty wpaść choć na dzień.
OdpowiedzUsuńto prawda, każdy znajdzie coś dla siebie, ja cieszę się, że pojechaliśmy sami i trochę po swojemu, a trochę po omacku odkrywaliśmy w niej własne smaki ;)
UsuńZgadzam się z tą opinią całkowicie!
UsuńI sama tez napisałam o Pradze, bo taka byłam oburzona niektorymi komentarzami z poprzedniego postu. Tylko moje zdjecia nie są takie profesjonalne, ale sie starałam. Aparat mam słaby.
I nie wiem, czy dobrze rozpoznałam Klasztor?
Pozdrowienia.
Bardzo pieknie wypracowana i dopieszczona Twoja Praga. Zachecajaca do ponownych odwiedzin, ale na pewno poza sezonem.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, a w sezonie po godzinach oblężenia ;)
Usuńuwielbiam Pragę! :)
OdpowiedzUsuńnie dziwi mnie to ;)
UsuńPiękne zdjęcia i pięknie słowem nakreślone miejsca.
OdpowiedzUsuńbo to naprawdę niezwykła dzielnica, klasyczna zabudowa, parki, place zabaw, nie zatłoczona przez turystów, bardzo swojska i przyjazna, zdarzyło nam się w knajpce, że kelner pobiegł do sklepu po piwo dla nas, choć lokal miał zakaz sprzedaży alkoholu, i policzył za nie mniej niż za sprzedawaną oranżadę ;)
UsuńA my Zizkov praktycznie przebiegliśmy, jakoś nas nie zachwycił...Nawet w pamięci mi nie utkwił i dzisiaj mi o tym miejscu przypomniałaś. Aczkolwiek Twoje zdjęcia zachwycają i zachęcają do pójścia tam :)
OdpowiedzUsuńa ja świadomie wybrałam noclegi w tamtejszych hotelach, czytałam, że to najbardziej prawdziwa dzielnica Pragi, choć ponoć kiedyś była to dzielnica porównywalna z naszą warszawską Pragą, ale czy i ona nie ma w sobie również uroku? Jeżdżąc dwa lata na studia podyplomowe do stolicy, też na Pradze zawsze nocowaliśmy ;):):)
UsuńCałkiem inna Praga niż zwykle, pięknie ją pokazałaś. :)
OdpowiedzUsuńmoże to ujęcie bardziej Cię przekona ;)
UsuńW istocie, klimat paryski:) I my musimy do Pragi wrócić, bo byłam, ale nie wiele pamiętam.. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńbardzo ;)
UsuńKochana cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńPraga jest niezwykle stylowa :)
OdpowiedzUsuńjak prawdziwa kobieta ;)
UsuńPiękne zdjęcia sprawiające , że można choć kropelką paryską w Pradze zachłysnąć się i oczarować . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa nie oddałam nawet 1/10 jej realnego uroku ;)
UsuńJak zawsze potrafisz wprowadzić swym okiem i piórem czar. Z tej strony Pragi nie znałam, a doznałam lśnienia na nowo patrząc na Pragę przez oczko Paryżanki.
OdpowiedzUsuńJak zawsze potrafisz wprowadzić swym okiem i piórem czar. Z tej strony Pragi nie znałam, a doznałam lśnienia na nowo patrząc na Pragę przez oczko Paryżanki.
OdpowiedzUsuńkażdy zobaczy po swojemu, trzeba dać jej tylko szansę na poznanie ;)
UsuńO! Tam nie byłam... bardzo urokliwe miejsca pokazujesz :-) Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńja żałuję, że te 3 dni przeleciały tak szybko, bo w wiele miejsc nie dotarłam a do części chciałam wrócić i nie zdążyłam, ale to jest kolejny powód, żeby wrócić ;)
UsuńNa pewno jest to miasto z klimatem, do którego chętnie się wraca :)
OdpowiedzUsuńbez dwóch zdań ;)
Usuńwpadłam tylko na momencik - ale WRÓCĘ, bo Praga Twoimi oczami... To jak piekne danie marzeń... Wpisane na tę listę, którą tworzę!
OdpowiedzUsuńwpadaj, gościć Cię to za każdym razem ulotna przyjemność ;)
UsuńPraga jest przepiękna...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńo każdej porze roku ;)
UsuńPięknie...
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńJak ja lubię Pragę... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńRzeczywiście, sporo tego Paryża, nawet w samym klimacie:)) Nigdy bym Pragi o takie sfrancużenie nie podejrzewała:) Dawno tam widać nie byłam,oj dawno. Zdjęcia cudne! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńod kogo jak od kogo, ale od Ciebie Holly, z samej stolicy Francji, to prawdziwy komplement ;), czyli nie przesadziłam ;)
UsuńJak mi sie Ona marzy - od lat ♥
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE!
to może już najwyższy czas ;)?
UsuńPiękna seria zdjęć :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuń